Od Dziekanowskiego do Hamalainena - największe zdrady w historii polskiej piłki

 Redakcja
Redakcja

Marek Citko 
Widzew Łódź -> Legia Warszawa, 2000

Pod koniec lat '90 XX wieku był tym, kim dziś dla polskich kibiców jest Robert Lewandowski. Co prawda Citko nie był zawodnikiem takiego formatu, nie grał w renomowanym zagranicznym klubie i nie był w czołówce światowych plebiscytów, ale był nadzieją na lepsze piłkarskie jutro. Z Widzewem czarował w Lidze Mistrzów, a bramkę, jaką strzelił Atletico Madryt, kibice wspominają po dziś dzień. W Łodzi go wielbiono.

Zwlekał z podjęciem decyzji o wyjeździe do zagranicznego klubu, nie decydując się na przenosiny między innymi do angielskiego Blackburn. W końcu nabawił się poważnej kontuzji ścięgna Achillesa, po której nie był już tym samym zawodnikiem. W przerwie zimowej sezonu 1999/2000, gdy wspomnienia o jego grze w Lidze Mistrzów były jeszcze w miarę świeże, za namową Franciszka Smudy trafił do Legii. Momentalnie wśród kibiców Widzewa stał się persona non grata.

Kasper Hamalainen będzie wzmocnieniem Legii Warszawa?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (4)