W tym artykule dowiesz się o:
Dusan Kuciak (Lechia Gdańsk)
Lechia Gdańsk bezbramkowo zremisowała z Koroną Kielce, a bohaterem biało-zielonych był właśnie Słowak, który zachował czyste konto po raz czwarty w rundzie wiosennej. Choć Lechia była faworytem spotkania, Dusan Kuciak miał mnóstwo pracy na linii. W 23. minucie zatrzymał Macieja Górskiego w sytuacji sam na sam, kilka minut później obronił efektowną "przewrotkę" Rafała Grzelaka, a po przerwie wygrał kolejny pojedynek z Górskim.
Piotr Celeban (Śląsk Wrocław)
Jak na kapitana przystało, miał swój udział w efektownym zwycięstwie Śląska Wrocław z Ruchem Chorzów (6:0). Piotr Celeban strzelił jednego z goli i świetnie spisywał się w defensywie. W jednej z akcji zatrzymał piłkę dosłownie na swojej linii bramkowej, za co dostał ogromne owacje od publiczności. Czego chcieć więcej od obrońcy?
Gutieri Tomelin (Jagiellonia Białystok)
Wisła Kraków nie oddała ani jednego uderzenia w światło bramki Jagiellonii Białystok i duża w tym zasługa właśnie Brazylijczyka, który kierował defensywą lidera i wykonał kilka wysokiej klasy interwencji. Zupełnie odciął od podań w pole karne Pawła Brożka czy Zdenka Ondraska.
Rafał Grzelak (Korona Kielce)
Kielczanie przetrwali szturm Lechii Gdańsk (0:0) i po raz siódmy w sezonie nie stracili gola. W spotkaniu z kandydatem do mistrzostwa świetnie zaprezentował się Rafał Grzelak, który był mocnym ogniwem defensywy złocisto-krwistych. Do tego raz zatrudnił Dusana Kuciaka "przewrotką", ale Słowak nie dał się zaskoczyć.
Vadis Odjidja-Ofoe (Legia Warszawa)
Goni Konstantina Vassiljeva w klasyfikacji najlepiej podających zawodników Lotto Ekstraklasy. Estończyk ma na koncie 13 ostatnich podań, a licznik Vadisa Odjidji-Ofoe po meczu 33. kolejki Bruk-Betem Termaliką Nieciecza (6:0) wskazuje już 11 asyst. Belg znów był ojcem zwycięstwa mistrza Polski.
ZOBACZ WIDEO: Napoli gromi, gol Zielińskiego. Zobacz skrót meczu z Torino [ZDJĘCIA ELEVEN]
Jakub Żubrowski (Korona Kielce)
Był wszędzie tam, gdzie powinien być defensywny pomocnik, uprzykrzając życie napastnikom Lechii Gdańsk (0:0). 25-latek rozgrywa swoją debiutancką rundę w ekstraklasie, ale gra bez tremy i niebawem zapracuje na miano solidnego ligowca. W Gdańsku był filarem drugiej linii Korony, która była najsilniejszą formacją złocisto-krwistych.
Fiodor Cernych (Jagiellonia Białystok)
W 27. minucie meczu z Wisłą Kraków (2:0) zrobił coś, co przejdzie do historii Lotto Ekstraklasy. Przy linii bocznej ośmieszył Tomasza Cywkę w stylu Fernando Redondo z pamiętnego meczu Ligi Mistrzów z Manchesterem United. Argentyńczyk zagrał wówczas piłkę piętą obok Henninga Berga i obiegł Norwega z drugiej strony. To jeden z najpiękniejszych dryblingów w historii futbolu, a teraz to samo uczynił Cernych, który po minięciu Cywki dograł piłkę do Cilliana Sheridana, a ten dał Jagiellonii prowadzenie 1:0.
Ryota Morioka (Śląsk Wrocław)
Krytykowany - i słusznie - ostatnio Japończyk w końcu zagrał tak, jak się od niego oczekuje. W spotkaniu z Ruchem Chorzów (6:0) pomógł Śląskowi opanować środek pola. Był często przy piłce, rozgrywał i kreował sytuacje kolegom z zespołu, a do tego sam ustrzelił dublet. Drugą bramkę zdobył po efektownym dryblingu w polu karnym Niebieskich.
Dominik Nagy (Legia Warszawa)
Młody Węgier rozpycha się łokciami w Lotto Ekstraklasie. Trafił do naszej "11" kolejki po raz trzeci w ciągu czterech tygodni, ale na każdą nominację solidnie zasłużył. Teraz pomógł Legii rozbić Bruk-Bet (6:0), strzelając gola na 3:0 i siejąc spustoszenie w szeregach Słoni.
Kasper Hamalainen (Legia Warszawa)
W spotkaniu z Bruk-Betem (6:0) zagrał głębiej, a nie jako środkowy napastnik, ale nie przeszkodziło mu to w zdobyciu dwóch bramek. Najpierw głową na gola zamienił dośrodkowanie Guilherme, a potem pokonał Dariusza Trelę po kapitalnej solowej akcji. Fin odzyskuje wielką formę przed zbliżającym się meczem z Lechem Poznań.
Kamil Biliński (Śląsk Wrocław)
Ruch miał pecha, że będąc w słabej dyspozycji, trafił na znajdującego się w świetnej formie Kamila Bilińskiego, który wykorzystał każdą słabość Niebieskich. Szybko, bo już w 17. minucie dał Śląskowi prowadzenie, a po przerwie dorzucił dwie bramki, kompletując swój pierwszy hat-trick w zawodowej karierze.