Kleszcze mogą zniszczyć karierę
Marek Wawrzynowski
Znana tenisistka po raz pierwszy zetknęła się z boreliozą podczas Wimbledonu w 2007 roku. Pocenie się, bóle całego ciała, zawroty głowy. Tak naprawdę już nieco wcześniej, podczas turnieju Rolanda Garrosa miała objawy, ale wtedy je zlekceważyła. Po prostu sądziła, że nie trafiła z formą. Teraz wszystko było jasne.
Zaczęła się wielomiesięczna walka o powrót do sportu. Jej przypadek pokazuje, że z chorobą można wygrać. W 2011 roku osiągnęła największy sukces w karierze, wygrała US Open, pokonując w finale Serenę Williams. Również w 2011 roku, w styczniu, znalazła się na 4. miejscu w rankingu WTA, najwyższym w swojej karierze.
Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (18)
-
Jakub Tymowski Zgłoś komentarz"zwykłym ludziom borelioza nie przeszkadza" ... "da się z tym żyć" .... to niech się gość zarazi i sobie żyje a ja mu będę płacił 1000 miesięcznie. Zgoda?
-
Marcin Radziwiłowicz Zgłoś komentarz"O ile z chorobą zwykły człowiek może normalnie funkcjonować, dla profesjonalnego sportowca oznacza to poważne problemy." KTO NAPISAŁ TEN ARTYKUŁ
-
Maria Koperska Zgłoś komentarz"swędziały nogi" ????? Co za jołop to pisał????
-
dopowiadacz Zgłoś komentarzNo cóż , dobra zmiana w kleszczach .
-
dopowiadacz Zgłoś komentarzNo cóż , dobra zmiana w kleszczach .
-
Andreas Hendzel Zgłoś komentarzCzy nie ma srodków by tych bandytów choć częsciowo wybić ? To diabelstwo jest gorsze od islamu.
-
Rafix95 Zgłoś komentarzTylko 8 stron? Wow. :)