Siódemka sezonu Superligi Mężczyzn

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz

Lewe skrzydło: Wojciech Zydroń (Gaz-System Pogoń Szczecin) [11]
Wojciech Zydroń w minionym sezonie był najlepszym lewoskrzydłowym. Zawodnik Gaz-System Pogoni Szczecin imponował znakomitą postawą przez całe rozgrywki. Swoją grą zachwycał zarówno w pierwszej części sezonu, gdy szczecinianie spisywali się rewelacyjnie, jak również w drugiej fazie sezonu, gdy Pogoni wiodło się znacznie gorzej. "Zyga" nie schodził poniżej pewnego wysokiego poziomu, zachwycał skutecznością, czarował efektownymi bramkami. W klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców ligi uplasował się na 2. miejscu.

Konkurenci: Przed rokiem na lewym skrzydle bezkonkurencyjni okazali się Damian Kostrzewa i Przemysław Krajewski. W zakończonym sezonie zawodnicy ci nieco spuścili z tonu. Najlepszy okazał się Wojciech Zydroń, a za jego plecami toczyła się zacięta walka o miejsce na ławce rezerwowych. Zwycięsko z tej batalii wyszedł Bartłomiej Tomczak, który od początku roku złapał wysoką formę. Często w siódemce kolejki wyróżniani byli również: Wojciech Gumiński, Damian Kostrzewa, Adrian Nogowski oraz Marek Świtała.

Liczba meczów: 27
Liczba bramek: 192

Polub Piłkę Ręczną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (11)
  • FranzM Zgłoś komentarz
    wiec niech to nie bedzie "Siodemka sezonu" tylko "siodemka najczesciej wyroznionych w sezonie" bo to smieszne jest. statystycznie kaczka i krowa maja po 3 nogi
    • wkck Zgłoś komentarz
      Ten ranking nie mówi kto był lepszy czy gorszy tylko kto więcej razy był w siódemce kolejki i jest to napisane. Wiem, że może czasem to dziwnie wygląda
      • sonszaj Zgłoś komentarz
        gdyby SF układało "7" sezonu Ligi Mistrzów to myślę, że znaleźli by miejsce dla Zydronia :)
        • Jerzy Buze Zgłoś komentarz
          Brawo Witek Titow!Słuszny wybór!
          • batex Zgłoś komentarz
            Widziałeś kiedyś Konitza w akcji ulepie?
            • FranzM Zgłoś komentarz
              Wg opinii tego portalu Konitz lepszy od Nenadica i Bieleckiego fiu fiu. A myslalem, ze nic mnie juz nie zdziwi