Pomimo, że Gensheimer stracił kilka spotkań z powodu kontuzji ścięgna Achillesa, to i tak zdobył 197 bramek i uplasował się w czołówce strzelców. Bez niego trudno wyobrazić sobie Rhein-Neckar. Prawdziwy kapitan i niezastąpiony egzekutor, szczególnie w kontrach. Do tego imponujący repertuar rzutów. Po 13 latach w barwach Lwów dopiął swego i sięgnął po mistrzostwo Niemiec. Gensheimer może zatem odejść do PSG z poczuciem spełnionego obowiązku.