Śmierć, która uratowała innych i sport ponad podziałami. Te momenty wzruszyły na igrzyskach w Rio
Redakcja
Przepłynęła morze, by wystartować w igrzyskach
Historia Yusry Mardini mogłaby posłużyć jako scenariusz do niejednego filmu. Syryjska pływaczka musiała uciekać przed wojną domową w ojczyźnie. Rok temu razem ze starszą siostrą próbowały na pontonie przedostać się do Europy. Ostatecznie musiały ewakuować się z pokładu i zdecydowały się, by popłynąć do brzegu.
Po kilku godzinach dotarły na greckie wybrzeże. Obrały kierunek na Niemcy i znalazły się w końcu w Berlinie. W stolicy kraju Yusra trafiła pod skrzydła trenera i stanęła przed szansą wyjazdu na igrzyska. MKOL pozwolił bowiem uchodźcom na start pod olimpijską flagą. W Rio na 100 metrów motylkiem zajęła 41 miejsce na 45 zawodniczek. W tym wypadku wynik nie był jednak najważniejszy.
Polub SportoweFakty na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
-
Imisirah Zgłoś komentarzPiotr jesteś wielki chłop z wielkim serduchem ... brawo !!!