Najlepszy finisz oznacza najwyższą notę - oceny uczestników Final Six Ligi Światowej wg SportoweFakty.pl
Iran - 3,5
Obecność Azjatów wśród sześciu najlepszych zespołów Ligi Światowej 2014 nie było tak wielkim zaskoczeniem, jak w przypadku Australijczyków, ale awans Irańczyków został przyjęty, mimo wszystko, jako niespodzianka. Ich występ w Final Six należy oddzielić grubą kreskę na dwie części: fazę grupową i fazę pucharową.
W pierwszej z nich, podopieczni Slobodana Kovaca dobitnie utwierdzili wszystkich w przekonaniu, że ich obecność we Florencji nie jest przypadkowa. Heroiczny bój z Rosjanami (2:3) oraz wygrana 3:1 nad Brazylią dały im promocję do półfinału z pierwszego miejsca w grupie I. Furorę w tych pojedynkach zrobił nominalny drugi atakujący Amir Ghafour, mający mało okazji do pokazania się w fazie interkontynentalnej z powodu świetnej postawy obecnie kontuzjowanego Shahrama Mahmoudiego. O kreatywność na rozegraniu doskonale dbał z kolei chwalony już wcześniej Mir Saeid Marouflakrani.
W półfinale i meczu o trzecie miejsce nastąpiła jednak katastrofa. Persowie w bardzo wyraźny sposób ulegli 0:3 najpierw Amerykanom, a potem Włochom. Mimo braku happy-endu, ich zawodnicy oraz szkoleniowiec nie sprawiali wrażenia zawiedzionych końcowym rezultatem. - Jestem dumny z mojego zespołu, ale nie jestem zadowolony z dwóch ostatnich spotkań. Ciężko jest grać codziennie na tak wysokim poziomie - wytłumaczył Kovac. - Nie jesteśmy rozczarowani. To najlepsze osiągnięcie Iranu w rozgrywkach Ligi Światowej. Rok temu zajęliśmy dziewiątą pozycję, teraz walczyliśmy o brąz. Daliśmy z siebie wszystko - relacjonował libero Farhad Zarif.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
-
Jak Feniks z popiołu Zgłoś komentarzOcena SF - jest nic niewarta.