Najlepszy finisz oznacza najwyższą notę - oceny uczestników Final Six Ligi Światowej wg SportoweFakty.pl
Włochy - 4
Squadra Azzurra odnotowała w turnieju finałowym tylko jedną porażkę. Na ich nieszczęście, to właśnie porażka gospodarzy w półfinałowym starciu z Brazylią, nasuwa się jako pierwsze skojarzenie przy haśle "występ Włochów w Final Six". A wszystko z dwóch powodów. Po pierwsze, została ona poniesiona w słabym stylu. Po drugie, od dawien dawna kompletnie nieudany występ zanotował Iwan Zajcew, grający w wielu wcześniejszych pojedynkach niczym idealnie zaprogramowana maszyna do niszczenia przeciwnika. - Zrobiliśmy Brazylijczykom wspaniały prezent. Wszystko poszło nie tak. Każdy oczekuje ode mnie, iż każdego dnia w każdym meczu zagram wyśmienicie. Większe oczekiwania względem mojej osoby czy całego zespołu przyniosą większe rozczarowanie gdy zdarzy nam się słabszy dzień. Być może sam Zajcew to za mało na taki zespół jak Brazylia - powiedział po tym spotkaniu rozczarowany bombardier. Zwolennicy, stawiający tezę "bez Zajcewa włoska drużyna nie istnieje" doczekali się swoich pięciu minut ...
Patrząc jednak z szerszej perspektywy, nie sposób nie docenić trzech przekonujących wygranych Azzurrich nad USA, Australią oraz Iranem, którzy każdego z tych rywali odprawili z kwitkiem po trzech setach. Szyki Mauro Berruto w pewnym stopniu pokrzyżowała też kontuzja Jiriego Kovara, jakiej nabawił się już w pierwszym boju przeciwko Jankesom. - W pewien sposób cieszy mnie ten brązowy medal. Nie było łatwo nam stanąć do walki po przegranym półfinale - przyznał po zakończeniu zmagań umiarkowanie zadowolony środkowy Emanuele Birarelli.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
-
Jak Feniks z popiołu Zgłoś komentarzOcena SF - jest nic niewarta.