LM: Do szczęścia zabrakło (nie)wiele. Oceny zawodników Asseco Resovii Rzeszów według WP SportoweFakty

 Redakcja
Redakcja

Przyjmujący:

Olieg Achrem - 4,5

Jak przystało na prawdziwego kapitana, Olieg Achrem potrafił pobudzić zespół do walki w najtrudniejszych momentach. Przyjmujący zagrał w Krakowie, jak za swoich najlepszych lat przed kontuzją, pokazując swoją waleczność i oddanie. Mecz o brązowy medal był kwintesencją jego fantastycznej dyspozycji. Szkoda, że dobra gra kapitana nie przełożyła się na końcowy rezultat i zdobycie przez Asseco Resovię Rzeszów medalu Ligi Mistrzów.

Thomas Jaeschke - 3

Udział w najważniejszym turnieju klubowym amerykański przyjmujący może odhaczyć już w pierwszym roku swojej profesjonalnej kariery. Choć pod względem presji poradził sobie nieźle, czego przykładów upatrywać można w tie-breaku meczu z Lube gdzie jako jedyny nie zwiesił głowy i walczył, na przestrzeni całego turnieju jego gra mocno falowała. Ostrzeliwany ogromną liczbą zagrywek, Jaeschke nie ustrzegł się błędów w tym elemencie, a w ataku radził sobie ze zmiennym szczęściem.

Nikołaj Penczew - 2,5

To zdecydowanie nie był turniej bułgarskiego przyjmującego. Nikołaj Penczew rozpoczął Final Four na ławce rezerwowych, ale pojawiał się sporadycznie na boisku zmieniając Thomasa Jaeschkego. Nie były to jednak udane zmiany, a przyjmujący zazwyczaj po kilku minutach ponownie opuszczał plac gry.

Aleksander Śliwka - grał zbyt krótko, aby ocenić.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

Polub Siatkówkę na Facebooku
inf.własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)