ME 2017 w siatkówce. Kolos porusza się na glinianych nogach. Francja w poszukiwaniu przełamania
Earvin Niezbędny?
Earvin Ngapeth, wciąż pozostający pod szczególną opieką fizjoterapeutów z powodu urazu pleców, miał pojawić się w składzie Francji dopiero w fazie pucharowej. Ale gdy jego drużyna przegrywała 1:2 z Holandią, trener Tillie postanowił nie czekać dłużej i wcielić w życie najbardziej szalony wariant taktyczny. Trudno powiedzieć, by siatkarz Azimutu Modena uratował w pojedynkę swoją reprezentację, ale bez jego punktów i śmiałych zagrań Francja nie wygrałaby bitwy na przewagi (30:28) i nie zbudowałaby pewności siebie koniecznej do wygrania piątego seta.
Gdyby nad problemem pochylili się hiszpańscy dziennikarze futbolowi, pewnie określiliby go mianem "Ngapethdependencii" (zależności od Ngapetha). Kiedy Francja męczy się z przeciwnikiem, wyraźnie brakuje jej pierwiastka szaleństwa, który przypomniałby mistrzom Europy, że mają wszystko, by wygrywać z uśmiechem na ustach.
-
Pietryga Zgłoś komentarzStawiam na Włochy lub... Polskę ;) Dworuję trochę, ale...