Ekipa, która sięgnęła dna i… spadła z ligi. KSZO Ostrowiec Świętokrzyski w sezonie 2018/2019

Anna Soboń
Anna Soboń
Ambicji nie brakowało, ale spadek stał się faktem

Tylko znaki zapytania

I co teraz, jaki los czeka ostrowiecką siatkówkę? Pytanie jeszcze czy dotychczasowy prezes Mirosław Buszkiewicz będzie chciał dalej ciągnąc ten wózek i spróbuje odbudować siatkówkę w hutniczym mieście? Na razie oddał się do dyspozycji zarządu klubu i... nastała cisza medialna, a pan prezes nie zechciał skomentować obecnej sytuacji.

Pięć sezonów ekipa KSZO walczyła w najwyższej klasie rozgrywkowej w kraju. Z roku na rok wydawało się, że jest coraz mniej ciekawie, aż w zakończonych rozgrywkach ostrowiecki klub sięgnął dna. Nie tylko sportowego (tylko dwa wygrane spotkania), ale także organizacyjnego i chyba nikt już nad niczym nie panował. Wprawdzie jeszcze urzędującemu prezesowi udało się spłacić część zobowiązań (i chwała mu za to), jednak decyzje podejmowane w trakcie sezonu, stojąc pod ścianą, nie były trafne i sprawiły, że Ostrowiec Świętokrzyski musiał pożegnać się z LSK, ulegając siódmej drużynie I ligi (!), która zastąpiła Jokera Świecie (wycofał się ze względów finansowych). Oczywiście część winy na pewno ponosi za zaistniałą sytuację miasto, które można mieć wrażenie, że odpuściło próbę ratowania siatkówki na najwyższym poziomie. Nie widać było w żaden sposób zainteresowania ze strony władz, które jednak wsparły finansowo klub. Wydawać by się mogło, że na linii klub - miasto zabrakło po prostu porozumienia i chęci ratowania upadającego sportu na najwyższym poziomie krajowym.

Zobacz również: Kadra Włoszek na Ligę Narodów

Ostrowieckiemu klubowi przyjdzie się odnaleźć w zupełnie innej rzeczywistości - tej I-ligowej, jednak na chwile obecną przyszłość klubu stoi pod znakiem zapytania i nie wiadomo, jaką drogę obejmą działacze. Dla kibiców pięknym przesłaniem byłoby zapewnienie, że zrobią wszystko, by tylko rok grać w niższej klasie rozgrywkowej, ale mniej optymistyczni twierdzą, że ostrowiecka siatkówka w takim wydaniu już się nie podniesie i będzie to linia pochyła klubu z hutniczego miasta. Czy tak się stanie, pokażą najbliższe tygodnie i decyzje jaki zostaną podjęte w porozumieniu z miastem i jego władzami.

Czy KSZO Ostrowiec Św. odbuduje się po spadku do I ligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (1)