Liga Narodów. Iran - Polska: iskry na parkiecie to tradycja. W meczu tych ekip nie ma miejsca na nudę

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski

"Mecz przyjaźni" czyli pożegnanie Krzysztofa Ignaczaka z kadrą

To był mecz jedyny w swoim rodzaju, który chyba szybko się nie powtórzy. Po raz pierwszy bowiem reprezentacje Polski i Iranu zmierzyły się w meczu przyjaźni. Okazja ku temu była wyjątkowa, bowiem towarzyskie spotkanie było ostatnim, jakie w biało-czerwonych barwach rozegrał Krzysztof Ignaczak, legenda polskiej kadry. Pożegnanie doświadczonego libero było najważniejszym punktem całego starcia. 

"Igła" na parkiecie pojawił się witany przez potężne słupy ognia. Zagrał tylko przez kilka minut, przy stanie 7:8 w pierwszym secie zmienił go Paweł Zatorski. Publiczność wstała z miejsc i długo fetowała jednego z najbardziej charakternych zawodników w historii polskiej siatkówki. Koledzy wzięli go na ręce, podrzucali do góry. Irańczycy, którzy z Polakami toczyli zacięte boje, zazwyczaj z zasępioną miną spoglądając na rywali, tym razem z szerokimi uśmiechami razem z kibicami bili brawo. 

Mecz towarzyski:

Polska - Iran 3:0 (25:19, 25:19, 25:23)

Czy reprezentacja Polski pokona Iran na turnieju Ligi Narodów w Urmii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (0)