To zapamiętamy z tegorocznej Ligi Narodów Kobiet. Nie tylko Polki dały w niej popis

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk
Davide Mazzanti / fot. FIVB

Z siatkarskiego archiwum X

Trener Davide Mazzanti przyjął z wielkim zdziwieniem, wręcz oburzeniem, to, że gospodarz finałów Ligi Narodów Kobiet w Nankinie posłał na nie swój rezerwowy zespół i to nawet bez trenerki Jenny Lang Ping, która wolała skupić się na przygotowaniach pierwszej drużyny do kwalifikacji olimpijskich. Ale ambicje Włocha, który chciał zagrać w Nankinie cztery mecze, zostały szybko zgaszone po dwóch porażkach grupowych z Turcją i właśnie z Chinkami, choć skład Azzurre był godny pozazdroszczenia. Szybko pojawiły się pytania: czy deklaracje Mazzantiego nie były przypadkiem zasłoną dymną, a włoski zespół od początku chciał szybko odpaść z rozgrywek, by wracać do siebie i szykować się na bój o Tokio?

Doszło do tego, że po półfinałowej, bardzo dotkliwej porażce Turczynek z Brazylią pytano dokładnie o to samo, tym bardziej, że zespół Giovanniego Guidettiego rozegrał dwa świetne mecze w pierwszej fazie Final Six i był typowany nawet do końcowego triumfu. Trudno oceniać, jakie było faktyczne nastawienie obu kadry do rozgrywek w Nankinie, ale tak czy siak doczekaliśmy się przykrych czasów, w których każda porażka lub słabszy występ jest podstawą do oskarżania o "odpuszczanie" na rzecz ważniejszych meczów. Twórcom Ligi Narodów w obecnym formacie na pewno nie chodziło o taką promocję dyscypliny.

Czy występ polskich siatkarek w Lidze Narodów napawa cię optymizmem przed resztą sezonu kadrowego?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • Jab Zgłoś komentarz
    Jestem pod wrażeniem . Wygląda na to że mamy w końcu , od czasów trenera Matlaka , znów świetną kobiecą reprezentację . Brawa dla trenera Nawrockiego .
    • Radek Kazik Zgłoś komentarz
      Polski zespół ma duże problemy z przyjmującymi i z libero. Ta 2 pozycja nie istniała w final six a ostatnia zawodniczka na światowym poziomie na tej pozycji była Mariola Zenik. Co do
      Czytaj całość
      przyjęcia to do 3: Stysiak, Mędrzyk i Grajber powinny dołączyć jakies nowe zawodniczki bo żadna z tych 3 to nie jest najwyższy światowy poziom (poza atakami i zagrywkami Stysiak prawie 205 cm robi swoje). Malwina Smarzek to skarb tej drużyny świetny sportowiec i człowiek ale jest eksploatowana do granic absurdu musi mieć zastępcę na przyzwoitym poziomie w ataku a Magdalena Stysiak się do tego nie nadaje bo to zbyt duża strata dla zespołu posadzić zawodniczkę z takimi parametrami w ataku na ławkę rezerwowych. Środek tez nie jest idealny mamy 2 metrowe dziewczyny, które atakują tak mocno ... jak kadetki i poza Alagierską maja kiepskie zagrywki. To taka krótka analiza na poszczególnych pozycjach.