MŚ w Lahti: niespodziewany bohater polskiego zespołu
Szymon Łożyński
Piotr Żyła - 5
Pierwszy skoczek w rywalizacji drużynowej odgrywa nie mniejszą rolę niż ten, który skacze w ostatniej grupie. Po tym jak świetnie sobotnie zmagania zespołowe rozpoczęli Norwegowie, Niemcy i Austriacy, Piotr Żyła, by jego koledzy zyskali komfort psychiczny, również musiał polecieć w granice 130. metra. Zadanie swojemu podopiecznemu dodatkowo utrudnił Stefan Horngacher, który poprosił o obniżenie belki dla Żyły z numeru 10 do 9. Austriak wiedział jednak co robi. Wiślanin z niższego rozbiegu uzyskał aż 130,5 metra, dzięki czemu Polacy objęli prowadzenie już po pierwszej grupie i nie oddali go do końca zawodów. W finale Żyła nie skoczył już tak daleko, ale 123,5 metra przy coraz gorszych warunkach to również była bardzo dobra odległość.Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie - 4 dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Polub Sporty Zimowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (4)
-
Ewa Waliczek Zgłoś komentarzDla mnie byl wazniejszy pierwszy skok Piotrka ZYLY ktory decydowal o pierwszej lokacie CALA DRUZYNA ZASLUZYLA NA 6 EXTRA brawo chlopaki
-
Gerard Kuźma Zgłoś komentarzBrawo Dawid !
-
Lidia Pawlak Zgłoś komentarzDla mnie wszyscy zasłużyli na 6.