MŚ w lotach. Kto zaskoczył, a kto zawiódł? Sześć historii prosto z Planicy

Michał Grzela
Michał Grzela

Michael Hayboeck 

Jak przed każdą imprezą mistrzowską, tak również teraz, największą nadzieją Austriaków na dobry wynik był Stefan Kraft. Dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli, mimo zakażenia koronawirusem na początku sezonu, przyjechał do Planicy w świetnej formie. 27-latek zdążył nawet oddać skok w pierwszym treningu, ale kilka chwil później okazało się, że z walki o najwyższe cele wykluczą go problemy zdrowotne. 

Na szczęście dla reprezentacji Austrii znakomicie z roli jego zastępcy wywiązał się Michael Hayboeck. Podopieczny Andreasa Widhoelzla od początku do końca skakał na bardzo wysokim poziomie, co w ostatecznym rozrachunku pozwoliło mu znaleźć się tuż za podium. 4. miejsce i niewielka strata punktowa do pozycji premiowanej medalem z pewnością wywołują dwojakie uczucia u samego Hayboecka. Należy jednak pamiętać, że jeszcze kilka miesięcy temu znaleźć się tuż za pierwszą "3" w zawodach najwyższej rangi było dla mistrza świata juniorów z 2010 roku marzeniem ściętej głowy. 

Polub Sporty Zimowe na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • Eugeniusz Olszewski Zgłoś komentarz
    Prędkość Stocha powala. od kilku lat żaden trener nie potrafił ustawić Stocha nawet do średnich prędkości. jak Stoch ma 1,5 km/godz mniejszą od Niemców czy Norwegów to trudno
    Czytaj całość
    Stochowi ich pokonać. Już wyobrażam sobie Kamila z prędkością 105 na/godz. w Planicy/ i konkurencja - brak?.
    • Bratomir Almanowski Zgłoś komentarz
      Bez polskiego narodowego selekcjonera Horngachera Polacy nie istnieją. Trzeba go było trzymać za wszelkie pieniądze. Nawet porwać polskiego narodowego strzelca Leviego Bobka z Germanii i
      Czytaj całość
      sprzedać go Chińczykom żeby zapłacić dobrze Panu Horngacherowi za trenowanie polskich nielotów narodowych.