Co za metamorfoza! Tak na przestrzeni lat zmieniał się Robert Lewandowski

Robert Lewandowski świętuje 32. urodziny. Od małego chciał zrobić wielką piłkarską karierę. Chyba jednak w najpiękniejszych snach nie marzył o tym, by zagrać w finale Ligi Mistrzów i być jednym z czołowych zawodników świata.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
Artur Hojny/SE / East News (zdjęcie z prywatnego archiwum Iwony Lewandowskiej)

Szybko stracił ojca

W 2006 roku tata Roberta Lewandowskiego zmarł. Czołowy polski snajper do dziś dedykuje mu bramki. Niestety, Krzysztof Lewandowski odszedł, gdy "Lewy" stawiał pierwsze kroki w seniorskim futbolu. 

Polub SportowyBar na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (11)
  • pitekzg Zgłoś komentarz
    Konik Polski . Tak jest . Robert nie tylko strzela, ale absorbuje obrońców i wtedy inni maja możliwości na gola . Koles jest niesamowity . 32 lata, pogra jeszcze 3-4 na wysokim poziomie i
    Czytaj całość
    potem znowu będzie posucha ( oby nie ) jeżeli chodzi o polskich zawodników, którzy osiągną tak niesamowity poziom .
    • S-E-B-A Zgłoś komentarz
      Konik Polski ty też przyjmij taktykę i weź coś na orzeźwienie ;)
      • Andrzej Leszcz Zgłoś komentarz
        Wszystkiego najlepszego.
        • Konik Polski Zgłoś komentarz
          Gołym okiem widać, że zarówno w meczy z Barceloną jak i Lyon, Lewandowski przyjął inną taktykę, możliwe że namaszczoną przez trenera Hansa-Dietera Flicka. Liczył się cel drużyny i
          Czytaj całość
          odwracanie przez Lewego uwagi obrońców. W meczu z Barceloną, mało kto docenia jego akcję odzyskania piłki z linii bramkowej, po której została skonstruowana akcja i padł gol. Również w meczu z Lyon, Sarge Gnabry nie dobiłby piłki strzelając gola, gdyby właśnie nie to, że w odpowiednim miejscu i czasie znalazł się w polu karnym Lyon, napastnik RL9. Większość napastników nie to, że nie trafiłaby w piłkę, ale po prostu nie znaleźli by się nawet w tak dogodnej sytuacji. To właśnie wyróżnia Lewandowskiego i stanowi o jego klasie napastnika (tworzone własne i kreowane innym okazje). A co do bramki w 88 minusie z główki, to majstersztyk - gdzie Marcelo pilnował Lewego przez cały mecz, a ostatecznie Lewy zwiódł go głębokim wejściem w pole karne, a następnie szybkim odejściem, by dokonać dzieła. Przepiękny gol klasy światowej. Brawo Lewy i trzymam kciuki w Niedzielę.
          • Jan Kozietulski Zgłoś komentarz
            Teraz do molestowania obywateli dołączyła jeszcze Bobkowa seniorka z informacjami o słynnym rodzie Bobków lewaty[...]. Skąd pochodzi ludzkość? Zatem jeszcze wiele do przekazania przez
            Czytaj całość
            seniorkę tego wspaniałego rodu.