Trybuny zajęły się ogniem, kibice palili się żywcem. Ta tragedia wstrząsnęła Anglią

 Redakcja
Redakcja

Po czterdziestu minutach na tablicy wyników było 0:0. Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie dogodnej sytuacji do strzelenia bramki. Wtedy futbol zszedł na dalszy plan. Na trybunach pojawił się ogień, który tak szybko się rozprzestrzenił, że po chwili paliła się cała trybuna.

- Ogień rozprzestrzenił się błyskawicznie. Nigdy nie widziałem czegoś takiego. Dym wszystkich dusił. Nie dało się oddychać - wspomina Geoffrey Mitchell, jeden z obecnych na stadionie kibiców.

Fani zaczęli uciekać i wbiegali na murawę, bo tylko tam nie było ognia. Nie wszystkim się udało. Dla wielu trybuna stała się śmiertelną pułapką, z której nie było ucieczki.

Polub SportowyBar na Facebooku
Inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)