Reżyseruje filmy i gra na Euro 2016. Niesamowita historia bramkarza Islandii
Mało brakowało, a kariera Halldorssona zakończyłaby się na dobre jeszcze zanim się zaczęła. Islandczyk w młodości przeżył wypadek na stoku narciarskim. Miał wtedy 14 lat. Razem z ojcem stanął na szczycie góry (on na desce snowboardowej, a tata na nartach) i założył się, kto pierwszy zjedzie na dół.
Niestety, w połowie trasy oboje stracili równowagę i zaliczyli potężną kraksę. Młody bramkarz wylądował w szpitalu z poważną kontuzją barku. - Tata do dziś śmieje się, że wygrał tamten pojedynek. Jemu nic się nie stało - wspomina z uśmiechem sportowiec (za www.11freunde.de).
Halldorssonowi wtedy jednak do śmiechu nie było. Przez kolejne lata bark wypadał mu trzykrotnie, musiał przejść operację, potem złamał palec. W wieku 20 lat oznajmił swojemu trenerowi, że ból jest nie do zniesienia, dlatego kończy z futbolem. Tak zaczęła się jego przygoda z reżyserką.
-
ObiektywnyGość Zgłoś komentarzkina gatunku, który nieco nie nadąża za duchem czasu. Trudno bowiem o horror, który wciskałby w fotel z siłą porównywalną do wrażeń z oglądania serii 'Omen' i innych z lat 80-tych.