Rio 2016: poparzenie, porwanie, wycięta nerka. Niesamowita historia brazylijskiego olimpijczyka
Przemek Sibera
Queiroz przyszedł na świat w 1994 roku w Ubaitabie - mieście w stanie Bahia. Gdy miał trzy lata, śmierć po raz pierwszy zajrzała mu w oczy. Jego matka pracowała wtedy jako sprzątaczka na stacji autobusowej.
Mały chłopiec uskarżał się na potworny ból brzucha. Opiekująca się nim dziewczyna postanowiła zaparzyć mu herbatę. Zakończyło się to fatalnie. Queiroz wylądował w szpitalu z poważnymi oparzeniami twarzy. Wylał na siebie wrzątek.
Trzylatek spędził pod opieką lekarzy ponad miesiąc. Pobyt w szpitalu potrwałby pewnie dłużej, ale matka wypisała go - na własną odpowiedzialność - do domu.
Polub SportowyBar na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
-
Paweł - słowo Boże Zgłoś komentarzBLIŹNIEGO DAŁEŚ INNYM. Na koniec mały cytat z piosenki NIE SAM /wyk. EKS/ - Płomień, co płonie bez końca Miłość, nadzieję niosąca Powiedz, jak bardzo gorąca odpowiedź jedna z tysiąca To ogień, gorętszy od słońca a promień to każda wierząca osoba Zobacz, jak zabija rozpacz popatrz jak kocha i cierpliwie czeka On chce ci pomóc, więc nie uciekaj I nie mów, że sam dasz sobie radę Bo to może być twój ostatni upadek Tak wielu z nas odrzuca pomoc Chcą dalej iść sami, i sami utonąć Teraz ty się zastanów Czy kiedy przeżyjesz wypadek To kolejną szansę da ci przypadek?