Rozbity Djoković i Federer na fali - zapowiedź turnieju mężczyzn US Open
Szkot powoli zaczyna nadużywać kredytu zaufania i turniej w Nowym Jorku to jego ostatnia szansa, by uratować fatalny sezon. Andy Murray przez cały rok nawet nie zbliżył się do poziomu, który prezentował przed operacją pleców i tydzień w tydzień rozczarowuje. Bez Ivana Lendla na pokładzie, szkocki tenisista wygląda na zagubionego, jakby nie do końca wiedział, co zrobić, by znów zacząć wygrywać. Bez turniejowego finału, bez zwycięstwa z tenisistą z Top 10 - mistrz nowojorskiej imprezy sprzed dwóch lat jest w poważnym dołku.
Pierwszym krokiem ku lepszemu miało być znalezienie następcy czeskiego trenera. Padło na Amelie Mauresmo, a Szkot ceni sobie współpracę z francuską mistrzynią wielkoszlemową: - Urozmaicona gra dobrze jej [Mauresmo] służyła i dobrze wykorzystywana naprawdę robi różnicę. Grałem tak, gdy byłem młodszy i gdy miałem 21, 22 lata. Gdy zacząłem wygrywać, grałem wysokoprocentowy, solidny tenis, nie popełniałem błędów i trochę o tym zapomniałem - mówił Szkot w rozmowie z "The Guardian", opisując różnice między Lendlem i Mauresmo.
Po nieudanej kampanii wimbledońskiej, w Ameryce Północnej tenis Murraya wyglądał trochę lepiej. Nieco żywszy, bardziej energetyczny, ale nadal niedoskonały. Po siedmiu miesiącach od powrotu na korty, Szkotowi wciąż brakuje pewności i instynktu kortowego zabójcy. Spotkanie z Jo-Wilfriedem Tsongą wypuścił w decydującym secie, a tydzień później przegrał seta z Rogerem Federerem mimo przewagi dwóch przełamań. Murray powoli budzi się z letargu, ale wciąż nie potrafi zadać decydującego ciosu.
- Dobrze się czuję, moje treningi przebiegają dobrze. Muszę tylko odzyskać mentalność zwycięzcy - skomentował szkocki tenisista.
Losowanie Murraya w Nowym Jorku było niepomyślne i strach pomyśleć, jak mogłoby wyglądać, gdyby z turnieju nie wycofał się Rafael Nadal i Szkot byłby rozstawiony poza czołową ósemką. Takie są jednak konsekwencje długich zastojów w grze - by zwyciężyć, Murray prawdopodobnie będzie musiał pokonać na Flushing Meadows czterech klasowych rywali. Zadanie trudne, ale nie niewykonalne. Mistrz turnieju sprzed dwóch musi wreszcie zacząć doprowadzać do szewskiej pasji nie tylko siebie, ale także rywali.
-
pedro Zgłoś komentarzOdjechał redaktor Pałuba! Najlepsze zapki tylko na SF!
-
RF Zgłoś komentarzwygrał) ale miejsce zawsze dla niego znajdziecie :)
-
RvR Zgłoś komentarzTylko Muzza! Ognia! :)