Od Sztokholmu do Singapuru - wszystkie triumfy Agnieszki Radwańskiej w głównym cyklu

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński

San Diego, 7 sierpnia 2011, WTA Premier, kort twardy, 470 punktów i 111 tys. dolarów

Drugi w karierze triumf w imprezie rangi WTA Premier przyniósł 22-letniej wówczas krakowiance 470 punktów rankingowych oraz 111 tys. dolarów premii. Radwańska w swoim siódmym finale zawodów głównego cyklu sięgnęła po piąte mistrzostwo w karierze. Dzięki kalifornijskiemu zwycięstwu Polka awansowała na 12. miejsce w światowej klasyfikacji.

W 2009 roku Agnieszka Radwańska osiągnęła finał zawodów w Pekinie, a 10 miesięcy później bez powodzenia starała się o tytuł w San Diego. Do słonecznej Kalifornii powróciła w sezonie 2011 i tym razem udało jej się przerwać trwającą ponad trzy lata posuchę. W zawodach Mercury Insurance Open 2011 krakowianka została rozstawiona z trzecim numerem.

Najpierw krakowianka pokonała Elenę Baltachę, po czym rozgromiła Christinę McHale. Następnie odniosła zwycięstwa nad Danielą Hantuchovą i Andreą Petković, choć w każdym z tych starć przegrywała już 0-1 w setach. W wielkim finale czekała już trzecia rakieta świata, Wiera Zwonariowa, ale Isia zaprezentowała się znakomicie. Radwańska pokonała Rosjankę 6:3, 6:4.

Droga Agnieszki Radwańskiej do zwycięstwa w turnieju WTA w San Diego:

Faza Rywalka Wynik
I runda wolny los -
II runda Elena Baltacha (Wielka Brytania, WTA 60) 6:0, 7:6(4)
III runda Christina McHale (USA, WTA 66) 6:1, 6:0
ćwierćfinał Daniela Hantuchová (Słowacja, WTA 22) 0:6, 6:4, 6:4
półfinał Andrea Petković (Niemcy, WTA 11) 4:6, 6:0, 6:4
finał Wiera Zwonariowa (Rosja, WTA 3) 6:3, 6:4

Tokio, 1 października 2011, WTA Premier 5, kort twardy, 900 punktów i 360 tys. dolarów

Za triumf w Toray Pan Pacific Open 2011 22-letnia wówczas krakowianka otrzymała 900 punktów do rankingu WTA oraz czek na sumę 360 tys. dolarów. W wyniku tego zwycięstwa awansowała na 12. miejsce w światowej klasyfikacji, ale najlepsze było dopiero przed nią.

To była bez wątpienia najpiękniejsza jesień w karierze Agnieszki Radwańskiej. Po nieudanym występie w US Open, Polka wyruszyła do Tokio, by w wielkim stylu wygrać pierwsze w karierze zawody rangi WTA Premier 5. Isia nie była faworytką do zwycięstwa, ale to co pokazała w japońskiej stolicy wystarczyło, by nadać jej pseudonim "ninja".

Na początek krakowianka rozgromiła Misaki Doi, a następnie strasznie męczyła się z Andżeliką Kerber i Jeleną Janković. W ćwierćfinale było dwusetowe zwycięstwo nad Kaia Kanepi, a w półfinale Isia po raz trzeci w karierze pokonała Wiktorię Azarenkę. O tytuł przyszło się krakowiance zmierzyć z Wierą Zwonariową i udało się jej powtórzyć wyczyn z San Diego. Radwańska pokonała Rosjankę w wielkim stylu 6:3, 6:2.

Droga Agnieszki Radwańskiej do zwycięstwa w turnieju WTA w Tokio:

Faza Rywalka Wynik
I runda Misaki Doi (Japonia, WTA 108) 6:1, 6:1
II runda Andżelika Kerber (Niemcy, WTA 33) 3:6, 6:3, 6:3
III runda Jelena Janković (Serbia, WTA 12) 2:6, 6:4, 6:0
ćwierćfinał Kaia Kanepi (Estonia, WTA 43) 6:2, 7:6(7)
półfinał Wiktoria Azarenka (Białoruś, WTA 3) 6:3, 4:6, 6:2
finał Wiera Zwonariowa (Rosja, WTA 4) 6:3, 6:2

Polub Tenis na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (8)
  • TLee Zgłoś komentarz
    Uwazam ze nie powinno sie pisac o kwotach jakie do tej pory zarobiła Agniszka , to jest jej prywatna sprawa . KIbicuje Agie i zawsze interesowalo mnie z jaką rywalką bedzie walczyc a nie za
    Czytaj całość
    ile to robi.Oczywiscie media musza swoje zrobic.
    • MrKilianowski Zgłoś komentarz
      Szkoda że Domi jest taka zawistna O:-) mogła Aga oddać jej te 2 gemy w Sydney i może opuściłaby w AO :-\
      • michalzg Zgłoś komentarz
        Teraz będzie 10 artkułów każdego dnia o Radwańskiej ? Pogięło już kogoś ? Nie macie o czym pisać?