Z wielkiej burzy mały deszcz - podsumowanie sezonu w wykonaniu KS Toruń

Krzysztof Wesoły 31 Października 2015, 18:00

Plany na 2016 rok

Torunianie z całą pewnością będą walczyć o poprawę tegorocznego wyniku. Pierwsza czwórka i następnie rywalizacja o któryś z medali jest w zasięgu Aniołów. Jacek Gajewski zapowiedział już, że aby skutecznie ścigać się w play-offach, potrzebne są dwie lub trzy zmiany w składzie. Choć nikt go oficjalnie nie przekreślił, zdawać się może, że "na wylocie" jest Grigorij Łaguta, który zawiódł oczekiwania, a na domiar złego wystawił toruński klub w drugim meczu o brązowy medal. - Mało poważnie traktuje klub i drużynę - komentował menedżer Gajewski.

Z racji ubogiego rynku, trzon drużyny zostanie raczej bez zmian. Szansę na pozostanie w Toruniu ma Jason Doyle, jednak musi on ograniczyć liczbę startów w innych ligach. Trwają też rozmowy z Chrisem Holderem, a właściwie przesądzone jest przedłużenie umowy z Adrianem Miedzińskim.

Głównym kandydatem do jazdy w grodzie Kopernika w przyszłym roku jest Martin Vaculik. Sporo mówi się też o Gregu Hancocku, który szuka klubu bijącego się o najwyższe laury. Pewne jest natomiast, że toruńscy działacze nie sięgną po młodzieżowca z zewnątrz. Wiek juniora kończy Oskar Fajfer, lecz sztab szkoleniowy Aniołów ma zamiar dać szansę Dawidowi Krzyżanowskiemu. Podstawowym młodzieżowcem pozostanie oczywiście Paweł Przedpełski.