Polaków najwięcej. Zdominują SGP 2016?
W 2002 roku po raz pierwszy w cyklu rywalizowało czterech Polaków. Tomasz Gollob, rzecz jasna, utrzymał się po udanym poprzednim sezonie, a trzech reprezentantów naszego kraju otrzymało stałe dzikie karty: Grzegorz Walasek, Sebastian Ułamek i Krzysztof Cegielski. Niestety, ilość kompletnie nie przeszła w jakość. Na 10 turniejów, Polak wygrał tylko jedne zawody i dokonał tego nie kto inny, tylko Tomasz Gollob w Bydgoszczy. Cegielski zajął w "generalce" 16 miejsce, Ułamek 17, a Walasek 21.
W kolejnym sezonie również 4 na 22 stałych uczestników Grand Prix pochodziło z Polski. Tomasz Gollob utrzymał się w cyklu, Piotr Protasiewicz i Tomasz Bajerski wywalczyli sobie prawo startu z GP Challenge, a dziką kartę otrzymał Krzysztof Cegielski. Ten ostatni na początku sezonu doznał fatalnej kontuzji, która przerwała mu karierę. Faktycznie więc sezon 2003 odjechało w cyklu trzech Polaków. Gollob był szósty (ponownie odnosząc jedno zwycięstwo w Bydgoszczy). Protasiewicz zajął jedenaste miejsce, a Bajerski piętnaste.
W 2004 roku w Grand Prix wystąpiło trzech Polaków. Piotr Protasiewicz wygrał GP Challenge, Jarosław Hampel otrzymał stałą dziką kartę, a Tomasz Gollob prolongował swój udział w cyklu w poprzednim sezonie. W 9 rundach Polak wygrał raz. Nie kto inny tylko Gollob triumfował w Bydgoszczy. Hampel w debiucie uplasował się na ósmym miejscu. Piotr Protasiewicz sklasyfikowany został na piętnastej pozycji.
W 2005 roku zmieniono zasady rozgrywania Grand Prix. Wrócono do poprzedniego systemu, który uległ delikatnej modyfikacji. Zrezygnowało z sytemu nokautowego, a wprowadzono klasyczną tabelę 20-biegową. Zmniejszono liczbę uczestników do 15. Wśród nich znalazło się trzech Polaków. Tomasz Gollob zajął siódme miejsce. Jarosław Hampel nie wystartował w trzech rundach i był jedenasty, a Tomasz Chrzanowski uplasował się na piętnastej pozycji.
-
xx Zgłoś komentarz
Zobaczymy,to nie są barany z kopanej,gdzie orła na piersi mają gdzieś. -
kibic122 Zgłoś komentarz
A ja uważam, że w pierwszej ósemce będzie trzech Polaków, w tym jeden na podium, a jeden z czwórki Polaków wypadnie z cyklu. -
tomas68 Zgłoś komentarz
Tak zdominują że po sezonie trzeba będzie ich na siłę przywracać przez dzikusa. -
KATO Zgłoś komentarz
niestety Kujawa jako IMŚJ nie dostał się do GP. Jawna dyskryminacja, na pewno w paru rundach by zamieszał. -
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
zobaczymy na torze, -
RECON_1 Zgłoś komentarz
Oj bardzo bym chcial aby na koniec cyklu cale podium bylo bialo-czerwone,ale realnie jesli zdbedziemy choc jeden medal to juz bedzie dobrze... -
szakal44 Zgłoś komentarz
Ale nie będzie Csysia, bez emocji !!! -
ZLOTOUSTY Zgłoś komentarz
Pewno bedzie podobnie jak z nadmuchanym balonem skoczkow. Przeciez w polskiej lidze bryluja obcokrajowcy. -
UNIA LESZNO DMP 2015 Zgłoś komentarz
Ilość nie zawsze przekłada się w jakość, choć nie mam nic przeciwko, żeby tym razem tak było -
Anty Asfalt Zgłoś komentarz
znikome. Ktoś się musi przecież pożegnać z cyklem, takie są reguły tej zabawy -
xx Zgłoś komentarz
Polaków.Na mistrza widzę małego,a magica widzę ma 3 miejscu podium.W Pitera i F16 wierzę,lecz nie mogą się podpalać w cyklu.Jeździli już obydwaj w cyklu,Bratek stał na 1 i 3 miejscu podium,odjechał już 3 finały,lecz na swoim domowym torze,a jechać trzeba umieć w każdych warunkach i na każdym torze. -
Hockley Zgłoś komentarz
18 na dane zawody). Dziś zawodnicy z tymi numerami są tak samo nominowani jak dzika karta. Wówczas jednak takowych nie było, a nominowana na poszczególne zawody była tylko dzika karta. Proszę to poprawić. -
yes Zgłoś komentarz
O sile i miejscach w SGP świadczy nie ilość, lecz indywidualna sił zawodników.