Ból głowy dla księgowej, czyli mistrzowie Polski, którym płacono najwięcej

Krzysztof Wesoły
Krzysztof Wesoły

2. Unia Leszno (2010) - 58,95 punktu na mecz

I tak solidna już drużyna Byków, przed sezonem 2010 wzmocniła się Januszem Kołodziejem, który po doskonałym roku w I lidze postanowił po raz pierwszy w karierze opuścić rodzinny Tarnów. Dla Unii był to strzał w dziesiątkę. Leszczyńska drużyna oparta na trzech piekielnie silnych ogniwach wysoko wygrywała niemal z każdym. Hegemonii Byków mogła się oprzeć Stal Gorzów, ale tuż przed najważniejszymi rozstrzygnięciami straciła przez kontuzję Nickiego Pedersena i Unia została bez równorzędnych rywali.

Najwyższa zdobycz: 71 punktów

W rundzie zasadniczej Unia na własnym torze zdobywała przynajmniej 58 punktów. Najwyższy wymiar kary wymierzyła Unibaksowi Toruń, 13 czerwca, gdy pokonała Anioły 63:27. Złożyły się na to dwa płatne komplety punktów, a aż pięciu zawodników do ogólnego dorobku dorzuciło bonusy. Łącznie było ich 8.

Najniższa zdobycz: 42 punkty

Nieco ponad miesiąc później leszczynianie pojechali na rewanż na Motoarenę, gdzie ponieśli najwyższą w sezonie porażkę. Unibax zdecydowanie pokonał Unię 51:39. W tym jednym meczu Byki nie wyglądały już tak solidnie, jak w przekroju całego sezonu. Na swoim poziomie pojechał tylko Janusz Kołodziej, a kompletnie zawiedli za to Leigh Adams i Damian Baliński.

Liderzy

Trzon leszczyńskiej drużyny w 2010 roku składał się przede wszystkim z będącego w kosmicznej formie Janusza Kołodzieja oraz Jarosława Hampela i Leigh Adamsa. Cała trójka zdobyła w sezonie przynajmniej 200 punktów, bez wliczonych bonusów i znalazła się w czołowej piątce najskuteczniejszych żużlowców Ekstraligi. Ósmy w tej klasyfikacji był zaś Damian Baliński. Nie dziwi więc fakt, że leszczynianie w cuglach rozprawiali się z rywalami.

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (10)
  • Henryk Zgłoś komentarz
    Podobno od przybytku głowa Zawodnika nie boli, co zarobił to Jemu należy to wyplacić bez zbędnej zwłoki a argumenty Pracodawcy ,że poźniej nastąpi regulacja zadłużenia żadnego
    Czytaj całość
    Zawodnika nie interesuje i nie ma w biznesie zmiłuj to jest zawodowstwo i kasa ma się zgadzać, jak kapitalizm to kapitalizm.
    • Proceente Zgłoś komentarz
      Nie oglądałeś/aś meczów finałowych PGE Ekstraligi? Zapraszam. GET WELL TORUŃ - STAL GORZÓW (MOTOARENA) -
      STAL GORZÓW - GET WELL TORUŃ (JANCARZ) -
      Zostaw subskrybcję po więcej :)
      • sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
        Jeżeli zawodnik przywiózł z toru tyle punktów to się tylko cieszyć.Prezesi wołają kasa leży na torze .Teraz nich płacą a nie płaczą.Każdy zawodnik ma napisane w aneksie finansowym
        Czytaj całość
        ile może zarobić, kluby wiedzą ile będzie ten interes kosztował.Dla tego z głową należy podpisywać aneksy ,kontrakty aby później nie iść z torbami.
        • Hampelek Zgłoś komentarz
          tytuł w ogóle nie pasuje do artykułu. "Komu płacono najwięcej", przecież żadnych kwot tutaj nie ma, a teraz płacą na pewno więcej niż 10 lat temu
          • Manhattan Zgłoś komentarz
            Tak kształtują się zdobycze małych punktów w sezonie 2016: Stal Gorzów 882+117=999 pkt Falubaz 864+87=951 pkt Sparta 788+80=868 pkt Get Well Toruń 849+92=941 pkt GKM 621+70 =691 pkt ROW
            Czytaj całość
            599+58=657 pkt Unia Leszno 593+59=652 pkt Unia Tarnów 546+37=583 pkt
            • GORZóW PANY Zgłoś komentarz
              Cześć. Chyba wam tego kredytu nie doliczyli do waszych rat a tak na marginesi to co to was interesuje
              • malin1976 Zgłoś komentarz
                Jak widać 8 zespołowa eliga wyrównana bywa bardzo rzadko a Zmora nie umie liczyć ale to tak przy okazji hehe