Życie przemija, pamięć pozostanie - ich brakuje w środowisku żużlowym
Robert Dados (15.02.1977 - 30.03.2004)
Robert Dados był jednym z najbardziej utalentowanych polskich żużlowców. Licencję zdał w barwach klubu z Lublina, a po trzech latach startów w Motorze przeniósł się do GKM-u Grudziądz. Tam rozkwitła jego kariera, w 1998 roku wywalczył tytuł Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów i tym samym spełnił swoje marzenie - rok później zadebiutował w cyklu Grand Prix.
"Życie to jazda" - tak brzmiało motto wychowanka Motoru. Kariera Dadosa naznaczona była wzlotami i upadkami. Cieniem na jego psychice odbił się wypadek motocyklowy nieopodal grudziądzkiego stadionu w 2000 roku. Dados w kontrakcie zawarty miał zapis zakazujący jazdy na motocyklu szosowym. Szybko wrócił do zdrowia, ale po jego zachowaniu widać było jak duży wpływ na jego życie miał ten wypadek.
Swoją karierę Dados kontynuował w WTS-ie Wrocław, gdzie jego trenerem był Marek Cieślak. Dados lepsze występy przeplatał słabszymi. Jednak coraz głośniej było o jego występkach poza torem. "Dadi" balansował na granicy życia i śmierci. W marcu 2004 roku po raz trzeci targnął się na swoje życie. Tym razem śmierć wygrała. Zmarł w wieku zaledwie 27 lat.
-
pieti Zgłoś komentarzMatej Ferjan *
-
Skam Zgłoś komentarznajwiększy talent! Brakuję nam ciebie! Na zawsze zostaniesz z nami! ,,Jaskółko" niechaj nasi tarnowscy mistrzowie nauczą cię wszystkiego co umieją i będziesz nam dawał wiele emocji w przyszłym świecie! Chwała Krystianowi!
-
MrJerry Zgłoś komentarzCzłowiek nie umiera,a odchodzi w świat nieznany... Umiera tylko człowiek zapomniany... My pamiętamy. czesc ich pamięci!
-
GREGORY 1312 Zgłoś komentarzczuję Jacek (tata Krystiana). Krystian zostanie zawsze w naszych sercach. Pamiętamy i zawsze będziemy pamiętać. Wiem że słowo DZIĘKUJEMY niewiele znaczy ale tylko tyle możemy powiedzieć (napisać) Kibic speedwaya
-
achimenes88 Zgłoś komentarzŻegnałem na cmentarzu w Zwięczycy Staszka Różańskiego, którego śmierć dopadła podczas jazdy motocyklem.Odeszło do wieczności wiele żużlowych znakomiości. Cżęść niestety tragicznie, wielu w sposób naturalny choć nieraz przedwczesny jak choćby Bolek Proch.Dziś wspominam ich wszystkich z łezką w oku.Niech Wam ziemia lekką będzie.