Nie tylko Pedersen. Wypadnięcie z Grand Prix mistrza z Australii cichsze od Duńczyka

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski

Coventry momentem przełomowym

Mając żużlowy świat u stóp, życiowy los szybko uderzył Holdera obuchem. Już mistrzowski rok zakończył z kontuzją żeber i nogi, ale najgorsze miało dopiero nadejść. W połowie sezonu 2013 uległ koszmarnemu wypadkowi w Coventry, łamiąc przedramię, biodro i stopę. Przez moment był zmuszony do poruszania się na wózku. Wielu obserwatorów twierdzi, że to zdarzenie najbardziej wpłynęło na to, że kariera efektownie jeżdżącego żużlowca z Antypodów została zahamowana. Na domiar złego, gdy po czasie Holder mozolnie starał się budować swoją pozycję od nowa, po drodze doznawał kolejnych urazów, co skutecznie wybijało go z rytmu i nie pozwalało zbliżyć mu się nie tyle, ile do ponownej walki o złoto, co w ogóle o medale. W jego jeździe brakowało tego, z czego słynął, czyli szczypty szaleństwa i powtarzalności, która wcześniej pozwoliła piąć się w górę, aż do złota IMŚ.

Czy Chris Holder powróci do cyklu Grand Prix już w 2020 roku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (12)
  • sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
    Nick już swoje co miał zdobył w tym sporcie.Na stare lata poco mu się rozbijać, Przychodząc do Tarnowa po kontuzji zaczął inaczej już jechać.Liga i kasę jaką zbierze z ligi mu
    Czytaj całość
    powinna wystarczyć.
    • yes Zgłoś komentarz
      " Nie zabraknie w nich ciekawostek i zestawień statystycznych. Zapraszamy do lektury" - nie przeszedłem. Przeczytałem pierwszą stronę...