Nie tylko Pedersen. Wypadnięcie z Grand Prix mistrza z Australii cichsze od Duńczyka
Życiowy sezon
Trzeba przyznać, że pierwsze dwa sezony okazały się dla żużlowca z Sydney udane. W obu zajął ósme miejsce w klasyfikacji generalnej i w obu po razie wygrywał pojedyncze zawody, w tym w ulubionym dla siebie Cardiff (2010). Zdecydowanie najlepszym w życiu sportowym, ale też prywatnym okazał się dla Holdera sezon 2012. U jego progu urodził mu się syn, co najwyraźniej dodało zawodnikowi skrzydeł. Australijczyk ustabilizował formę, imponował wynikami wszędzie tam, gdzie się pojawił. W GP dość szybko wyrósł na jednego z najpoważniejszych kandydatów do tytułu, choć i tak większe szanse dawano Pedersenowi i długo prowadzącemu w klasyfikacji Gregowi Hancockowi. Ostatecznie bitwę o złoto stoczył z Duńczykiem, którego po nerwowej potyczce pokonał "u siebie" na Motoarenie w Toruniu.
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarzpowinna wystarczyć.
-
yes Zgłoś komentarz" Nie zabraknie w nich ciekawostek i zestawień statystycznych. Zapraszamy do lektury" - nie przeszedłem. Przeczytałem pierwszą stronę...