Nie tylko Pedersen. Wypadnięcie z Grand Prix mistrza z Australii cichsze od Duńczyka

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski

Życiowy sezon

Trzeba przyznać, że pierwsze dwa sezony okazały się dla żużlowca z Sydney udane. W obu zajął ósme miejsce w klasyfikacji generalnej i w obu po razie wygrywał pojedyncze zawody, w tym w ulubionym dla siebie Cardiff (2010). Zdecydowanie najlepszym w życiu sportowym, ale też prywatnym okazał się dla Holdera sezon 2012. U jego progu urodził mu się syn, co najwyraźniej dodało zawodnikowi skrzydeł. Australijczyk ustabilizował formę, imponował wynikami wszędzie tam, gdzie się pojawił. W GP dość szybko wyrósł na jednego z najpoważniejszych kandydatów do tytułu, choć i tak większe szanse dawano Pedersenowi i długo prowadzącemu w klasyfikacji Gregowi Hancockowi. Ostatecznie bitwę o złoto stoczył z Duńczykiem, którego po nerwowej potyczce pokonał "u siebie" na Motoarenie w Toruniu.

Czy Chris Holder powróci do cyklu Grand Prix już w 2020 roku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (12)
  • sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
    Nick już swoje co miał zdobył w tym sporcie.Na stare lata poco mu się rozbijać, Przychodząc do Tarnowa po kontuzji zaczął inaczej już jechać.Liga i kasę jaką zbierze z ligi mu
    Czytaj całość
    powinna wystarczyć.
    • yes Zgłoś komentarz
      " Nie zabraknie w nich ciekawostek i zestawień statystycznych. Zapraszamy do lektury" - nie przeszedłem. Przeczytałem pierwszą stronę...