Chisora ponownie zgłupiał. Wcześniej spoliczkował i opluł braci Kliczko, bił się z Hayem

Piotr Jagiełło
Piotr Jagiełło

Popularność Chisory sukcesywnie rosła i pomimo dwóch porażek na koncie w 2012 roku otrzymał szansę walki o mistrzostwo świata World Boxing Council. Posiadaczem "zielonego" tytułu był Witalij Kliczko, a wielu obserwatorów nie dawało brytyjskiemu pretendentowi nawet cienia szansy.

Chisora emanował nieprawdopodobną pewnością siebie, na konferencjach prasowych zapowiadał, że rozniesie Ukraińca i sprawi sensację na miarę Leona Spinksa odbierającego tytuły Muhammadowi Alemu.

17 lutego 2012 roku doszło do dantejskich wręcz scen. Gdy Kliczko i Chisora zostali oficjalnie zważeni, stanęli naprzeciw siebie, pozując do zdjęć. Wtedy "Del Boy" uderzył otwartą ręką czempiona w twarz, wywołując światowy skandal i burzę w mediach. Federacja ukarała go grzywną w wysokości 50 tysięcy dolarów.

Zwykle opanowany król nokautu z Kijowa był wściekły, krzyczał przy dziennikarzach.

- No to sobie przej***, jutro zostaniesz znokautowany!

Od 40 sekundy:

Zanim doszło do walki, Chisora wywinął jeszcze jeden numer, atakując młodszego z braci Kliczko, Władimira.

Polub Sporty Walki na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)