Tymi słowami Muhammad Ali szokował opinię publiczną. Największy nie tylko w ringu
Potrafił także słownie dokuczać swoim rywalom. W 1974 roku stanął w szranki z Georgem Foremanem, który uchodził za okrutnego osiłka i króla nokautu. W dodatku był niepokonany, posyłał kolejnych konkurentów na matę ringu i zamierzał rozprawić się z Alim.
Wszyscy dziwili się, dlaczego bokser z Louisville podjął się tak trudnego wyzwania, na papierze wręcz niemożliwego do pozytywnego zrealizowania. A co na to sam Ali? Zupełnie nie obawiał się "Wielkiego George'a" i potrafił zakpić z jego umiejętności.
- Wiecie co? Widziałem dzisiaj walkę z cieniem Foremana. Nie uwierzycie, ale cień wygrał! Ten facet jest za wolny - prowokował.
Jak się okazało, miał stuprocentową rację. W Zairze rozprawił się Foremanem i znokautował tura w ósmej rundzie, wracając po raz drugi na tron królewskiej wagi.