Komentatorzy krzyczeli: "Wygląda fatalnie, jest straszliwie znokautowany!". 47-letni Roy Jones ponownie wraca na ring
Chwile grozy w Moskwie
Data: 21 maja 2011
Rywal: Denis Lebiediew
Kolejne chwile grozy fani talentu Roya Jonesa Juniora przeżywali w 2011 roku. Weteran nadspodziewanie dobrze radził sobie z silnym jak tur Lebiediewem, ale w końcowej fazie walki zaczął słabnąć kondycyjnie. Gospodarz wykorzystał to boleśnie. Na 15 sekund przed końcem potyczki trafił Amerykanina prawym sierpowym, dołożył ciosy podbródkowe, a gdy dawny mistrz był już niemal nieprzytomny, dołożył jeszcze prawy z dołu.
- To już sama końcówka. Dawaj Denis, dawaj! Oj, oj, oj! Po wszystkim! - krzyczał rozemocjonowany komentator rosyjskiej telewizji Sport1.
Jones Junior nieprzytomny padł na ring i przez kilka minut nie mógł się pozbierać. Narożnik triumfatora świętował, a sympatycy legendy ponownie byli przybici.