Osiem maratonów, 4 tys. kalorii i 5 godzin treningów dziennie. Oto recepta Joshuy na pobicie Kliczki
Bez dobrej diety ani rusz
Joshua odkąd został profesjonalistą, świetnie zdawał sobie sprawę, że musi nim być w każdym elemencie. Dlatego zawsze na tle rywali wyróżniał się znakomitą sylwetką. W wadze ciężkiej często można trafić na zawodników, którzy mięśnie ukrywają pod tłuszczem. W przypadku Brytyjczyka jest zupełnie inaczej. Na lekcjach anatomii mógłby prezentować studentom wszystkie partie mięśni.
Takich efektów nie byłoby bez restrykcyjnej diety, która została ułożona specjalnie pod niego. Dzień zaczyna od pełnowartościowego śniadania, które dostarcza mu ponad tysiąc kalorii. Składają się na to owsianka, pięć jajek, dwa pełnoziarniste tosty, owoce oraz dwa jogurty.
Lunch jest trochę lżejszy, bo zawiera niespełna dziewięćset kalorii. "AJ" je wówczas dwa filety z łososia, sałatkę, a także dwa marynowane ziemniaki. Największe wrażenie robi natomiast kolacja, która jest jego ostatnim posiłkiem w ciągu dnia.