Startuje Vuelta a Espana. Grono faworytów robi wrażenie
W tym sezonie Duńczyk z Jumbo-Visma okazał się najlepszy w Tour de France. Przy okazji tego Wielkiego Touru ogłosił, że wystartuje w tegorocznej Vuelta a Espana. Dotychczas rywalizował tam jedynie w 2020 roku, kiedy zajął odległe 46. miejsce w klasyfikacji generalnej.
- Wystąpię w kolejnym wyścigu Vuelta a Espana, zobaczymy się na starcie w Barcelonie. Będę w drużynie z Primozem Rogliciem, obaj będziemy liderami - mówił w rozmowie z hiszpańskim dziennikiem "Marca".
Jedna ostatecznie rola Vingegaarda w ekipie nie jest jasna. O tym, kto ostatecznie będzie liderem mają zadecydować sytuacje na trasie. Tym samym może dojść do rywalizacji kolarzy z tego samego zespołu tylko po to, by stać się w niej najważniejszym. To może pomóc 26-latkowi, ale także mu zaszkodzić.
- Cieszę się, że do Hiszpanii przyjedzie Jonas Vingegaard, bo nie lubię takich kolarzy, którzy wybierają sobie tylko jeden wyścig, tak jak Lance Armstrong to robił na przykład. Nie lubię, gdy kolarza oglądamy tylko w jednym wyścigu, a później go już nie ma. Jestem ciekaw, jak sobie poradzi, bo ma szansę na zdobycie dubletu (wygranie Tour de France i Vuelta a Espana w jednym sezonie) - zastanawiał się Lang.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"