Kto ma Polaków, ten ma wyniki? Jest wyraźny lider
Gdzie Trefl i Anwil? Kto na końcu?
Dopiero 11. miejsce w tej klasyfikacji zajmuje Trefl Sopot (4. zespół tabeli po I rundzie). Polacy w ekipie żółto-czarnych zdobyli 397 punktów. To efekt tego, że trener Żan Tabak w większym wymiarze czasowym postawił tak naprawdę tylko na dwóch Polaków: Jarosława Zyskowskiego i Michała Kolendę (ten ostatnio jest bez formy). Nieregularne minuty otrzymywał Andrzej Pluta jr, nie we wszystkich meczach na boisku był Błażej Kulikowski. Głębokimi rezerwowymi w Treflu są Jan Malesa i Jakub Urbaniak.
Jeszcze niżej w tej klasyfikacji jest Anwil Włocławek. Trzeci zespół minionych rozgrywek zajmuje 13. pozycję, nawet wyżej jest drużyna z Łańcuta. U włocławian... tylko jeden gracz przekroczył granicę zdobytych 100 punktów. To Michał Nowakowski. 95 zdobył Kamil Łączyński, później są Słupiński i Woroniecki (mały wpływ).
Anwil byłby zapewne wyżej w tej klasyfikacji, gdyby nie poważne i przedłużające się problemy ze zdrowiem Macieja Bojanowskiego, który miał kilkumiesięczną przerwę, choć latem usłyszał kilka różnych diagnoz lekarskich. Niektóre mówiły, że być może wróci już jesienią, ostatecznie po raz pierwszy na parkiecie zobaczyliśmy go w styczniu.
Prawdą jest, że przed sezonem trener Przemysław Frasunkiewicz rozmawiał z kilkoma czołowymi Polakami (m.in. bracia Łukasz i Michał Kolendowie), ale żaden z nich - z różnych względów - nie przyjął propozycji Anwilu. W przypadku kontuzji któregoś z Polaków (tak jak teraz Łączyńskiego) robi się duży problem w szeregach włocławskiego zespołu.
Na ostatnim miejscu MKS Dąbrowa Górnicza. Zespół prowadzony przez Jacka Winnickiego zdobył zaledwie 229 punktów - to prawie o 450 pkt mniej niż... lider z Wrocławia. To przepaść! O sile MKS-u stanowią obcokrajowcy. Jeśli grają i skutecznie, to zespół jest w stanie rywalizować z innymi. Żaden z Polaków nie przekroczył granicy 100 pkt (Mokros 93). Na dodatek z drużyną w trakcie rozgrywek pożegnało się dwóch Polaków: Sitnik i Wilk.