Wielkie legendy pożegnały się z NBA w 2016 roku

Piotr Szarwark
Piotr Szarwark

Amare Stoudemire 

Skrzydłowy, podobnie jak wspominany wcześniej Kevin Garnett, również zdecydował, aby do draftu NBA przystąpić tuż po szkole średniej. Dziewiąty wybór wykorzystali na niego Phoenix Suns i nie pomylili się. Stoudemire został pierwszym graczem w historii, który opuścił poziom uniwersytecki, a mimo to otrzymał nagrodę dla debiutanta roku w NBA. 

Nigdy nie zdobył mistrzowskiego tytułu. Sześć razy zagrał w All-Star Game, łącznie reprezentował cztery zespoły, ale znaczna część kariery spędził w Phoenix i w Nowym Jorku. Jego poczynania za oceanem skomplikowały kontuzje, po których nigdy nie wrócił do takiej formy, jaką prezentował w najlepszych latach.

Zanim odszedł z NBA, podpisał jednodniową umowę w Nowym Jorku. - Dziękuję wszystkim, którzy umożliwili mi podpisanie kontraktu, dzięki czemu mogłem zakończyć karierę jako gracz New York Knicks. Pomimo, że moja kariera niosła mnie w inne miejsca, moje serce zawsze zostało w Big Apple. Raz zostając graczem Knicks, jest się nim na zawsze - powiedział na pożegnanie. 

Z koszykówką nie rozstał się do tej pory. Trafił do Izraela, gdzie reprezentuje Hapoel Jerozolimę. Jest również współwłaścicielem tego klubu.

Którego z zawodników będzie brakować najbardziej na parkietach NBA?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Koszykówkę na Facebooku
inf. własna / ESPN
Zgłoś błąd
Komentarze (0)