W hicie piętnastej kolejki PLK było wszystko
Dyskusje z arbitrami i odrzucony proporczyk
Lawinę gwizdów otrzymali w niedzielę sędziowie zawodów. Obaj szkoleniowcy nie chcieli jednak oceniać ich pracy. - Oczywiście to są tylko ludzie, popełniają błędy. Może jest tak, że powinni zostawić to, co się dzieje na boisku, żeby zawodnicy wywalczyli sytuacje. Każdy ma swoje dobre i złe momenty przez 45 minut - powiedział Gronek.
- Czasami oczywiście jedna decyzja może zdecydować przy meczu jednopunktowym, ale były mecze w sezonie, po których miałem większe pretensje do sędziów - skomentował z kolei Kamiński.
Spore zdziwienie na twarzach ludzi, którzy zaobserwowali to zdarzenie, wywołał gest opiekuna mistrzów kraju: przed rozpoczęciem meczu otrzymany proporczyk Rosy odrzucił w stronę ławki rezerwowych. - Absolutnie to nie było z żadnym lekceważeniem - zapewnił. - Była torba fizjoterapeuty, nie chciałem skakać przez ławkę, a też nie będę się tłumaczył z takich rzeczy. Miałem pokazać publiczności, a potem przykleić sobie na koszulę? No nie. Jest mecz, jesteśmy zajęci tym, co się dzieje na boisku - dodał.
O losach spotkania Rosa - Stelmet kolejny raz musiała decydować dogrywka. I znowu górą byli zielonogórzanie. Ta porażka oraz niekorzystny wynik innego meczu oznaczały dla radomskiego zespołu coś jeszcze.
-
NO32 Zgłoś komentarzile jeszcze bedzie bezsensownych artykułów o tym samym??
-
danek 1977 Zgłoś komentarzhttp://ofens.co/polska-ligo-koszykowki-wciaz-stoje-przy-barze-i-czekam-na-ciebie/