To była prawdziwa perełka. Jak zapamiętamy Chrisa Czerapowicza?
Czerapowicz stał się prawdziwym kilerem
Skrzydłowy nie miał wiele czasu na naukę. Szwed dostał przyśpieszony kurs zapoznania się z nowym system gry beniaminka, który w sparingach prezentował wysoką formę. Chris miał być dodatkowym elementem, który podniesie jeszcze jakość zespołu. I tak właśnie się stało.
To właśnie wtedy rozpoczął się prawdziwy boom na Czerapowicza, którego nazwisko pojawiało się na pierwszych stronach koszykarskich portali internetowych. - Czuję się bardzo komfortowo w zespole. Dość szybko złapałem wspólny kontakt z kolegami z drużyny, a także trenerem Baranem, który obdarzył mnie sporym zaufaniem. Odgrywam dużą rolę i to mnie satysfakcjonuje. Lubię brać odpowiedzialność na swoje barki. Cieszę, że mam taką możliwość w zespole z Krosna - tłumaczył nam zawodnik.
Wszyscy zastanawiali się kiedy maszyna ze Szwecji złapie dołek. Jemu ciągle jednak było mało. Obrońcy rywali robili wszystko, aby uprzykrzyć mu życie. Wszystko na nic, gdyż 25-latek w dalszym ciągu robił swoją świetną robotę.
-
Maciek Wojtkowiak Zgłoś komentarzwieprzowina bee, zyd czy arab?