BLK: Pszczółka poszła za ciosem, rozpędzony beniaminek wygrał trzeci raz z rzędu
Akademiczki nie pozostawiły złudzeń
Widzew tylko w pierwszej połowie wyglądał na drużynę, którą jest w stanie w miarę rywalizować z gospodyniami. Niestety było to bardziej spowodowane przeciętną grą Akademiczek, a nie wybitną łodzianek.
Ostatecznie te pierwsze wygrały różnicą aż 29 punktów, a katem Widzewa okazała się Carolyn Swords. Amerykańska środkowa z trafiła 12 z 15 rzutów z gry, zaliczyła 28 oczek i dodała do tego aż 10 zbiórek, z czego połowę pod atakowanym koszem.
Łodzianki cierpliwie muszą czekać na swój pierwszy triumf w sezonie. PO sobotnim meczu ich bilans to 0:11 i ciężko doszukać się pozytywów na przyszłość.
InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wlkp. - Widzew Łódź 73:44 (24:18, 9:7, 24:9, 16:10)
AZS AJP: Swords 28 (10 zb), Rytsikava 17, Pawlak 11, Misiek 7, Spencer 3, Szajtauer 3, Stelmach 2, Prezelj 2 (10 as), Jaworska 0, Szczęsna 0.
Widzew: Scheer 14, Schmidt 10, Drop 5, Paździerska 5, Gertchen 4, Zawidna 2, Harvey-Carr 2, Kopciuch 1, Zapart 1.
-
Baloncesto Zgłoś komentarzpowalczyć o ósemkę. Ten zespół musiałby jeszcze zostać wzmocniony co najmniej 2 solidnymi i doświadczonymi zawodniczkami, by mógł myśleć realnie o nawiązaniu walki o play-off. Zresztą już jutro nastąpi prawdziwa weryfikacja poznańskich akademiczek w zaległym meczu z Toruniem.