Tatuaże koszykarzy z naszego podwórka. Wall, Wyka, Młynarski i inni - jaką historię kryją ich malunki na ciele?
Maciej Zieliński
- Zawsze podobały mi się tatuaże. Kiedy robiłem pierwszy, to były trochę inne czasy - zaczął Maciej Zieliński, były reprezentant Polski i koszykarz Śląska Wrocław, dodając: - Pierwszy zrobiłem chyba w 1995 roku, po powrocie ze Stanów Zjednoczonych. Wytatuowałem sobie na ramieniu głowę smoka – oczywiście już jej dawno nie ma, zakryłem czaszką (śmiech). Wtedy to dla mnie było coś. Do dziś pamiętam jak musiałem go chować przed mamą. Później chodziła za mną z takim pumeksem i chciała mi go zdrapywać (śmiech). Kiedyś ludzie mieli inne podejście, tatuaże były kojarzone z więzieniem. Teraz jest inaczej, łatwiej, zmieniła się sama technika tatuażu. Prawdą jest, że jak zrobisz jeden, to potem już idzie i chce się więcej (śmiech) - przyznaje.
- Są różne szkoły robienia tatuaży, ja robię takie, które oprócz estetyki, coś dla mnie znaczą. Z tego powodu mam dwa tatuaże Śląska Wrocław, "Gwiezdne wojny", Metallicę, Black Label Society – jestem członkiem fan clubu Polish chapter. Mam też żuka, którego gatunek doktor Jarosław Kania nazwał moim nazwiskiem. Na nadgarstku mam znak prawdy – między innymi Waldek Kasta też taki ma. Mamy swoje koło ludzi z Wrocławia z takim symbolem. Jak będę wyglądał na starość? To często się słyszy. Będę dziadkiem z tatuażami, trochę pomarszczonymi, ale życie (śmiech) - żartuje Zieliński.
-
Marecki CS Zgłoś komentarzNa starość będą chodzić w długich rękawach, aby ukryć te tatuaże. Większość tak ma.
-
prawus Zgłoś komentarztych osiagnieć brakłoby im własnego ciała b
-
Slava Bajkau Zgłoś komentarzmalunki? serio ?