Stipe Miocic: strażak, który został mistrzem UFC. I nadal zamierza gasić pożary!

Michał Fabian
Michał Fabian


W październiku 2011 r. Miocic zadebiutował w UFC. Pokonał na punkty Joeya Beltrana. Później rozprawił się z Philipem De Friesem i Shanem del Rosario. Efektowna passa Stipe została przerwana po pojedynku ze Stefanem Struve. Holender pokonał go przez TKO.

To jedna z dwóch porażek Miocica w karierze. Drugiej doznał w grudniu 2014 r., na punkty, po emocjonującym starciu z Juniorem dos Santosem. Szybko się jednak podniósł. Markowi Huntowi zafundował potężne lanie. Pobił rekord pod względem liczby zadanych ciosów w jednej walce - aż 361 (i to w ciągu niecałych pięciu rund)!

A gdy w styczniu 2016 r. błyskawicznie - w 54 sekundy - załatwił Andrieja Arłowskiego, otworzył sobie drzwi do walki o pas. Z Fabricio Werdumem miał się zmierzyć już w lutym - w zastępstwie kontuzjowanego Caina Velasqueza. Jednak i Werdum musiał się wycofać (z powodu urazu pleców).

To wtedy Brazylijczyk zamieścił wpis o Miocicu, który zabrzmiał dość lekceważąco: - Będę walczyć z tobą kiedykolwiek, jak tylko się wyleczę - napisał Werdum, który za moment nazwał go wspaniałym "fighterem", dodając jednak do tego słowo "fire". A "firefighter" to... strażak.

Czyli profesja, którą uprawia Miocic.

Czy Stipe Miocic będzie dominować przez lata w wadze ciężkiej w UFC?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Sporty Walki na Facebooku
inf. własna / ufc.com / sherdog.com / clevescene.com / dnevnik.hr
Zgłoś błąd
Komentarze (0)