We Włoszech rozpoczyna się największa "bitka" świata. Czas na krwawy sport w męskim wydaniu
Waldemar Ossowski
Wrażenia z Florencji
Michał Wlazło i Andrzej Kulik, którzy we Włoszech rok temu reprezentowali drużynę zielonych (San Giovanni) oceniają Calcio Storico jako przygodę życia. - Jest to według nas najniebezpieczniejsza gra świata. Myślę, że wyjście do klatki to nic w porównaniu z Calcio Storico. Jest to adrenalina, o której nie da się opowiedzieć, trzeba spróbować - twierdził Wlazło.
- Arena jest zawsze pełna. Bilety rozchodzą się w pół godziny po wyjściu do sprzedaży - dodał Andrzej Kulik.
Polub Sporty Walki na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)