Niezapomniane finały Ligi Mistrzów - na czele thriller w Stambule sprzed 10 lat
2. 26 maja 1999, Barcelona
Manchester United - Bayern Monachium 2:1 (0:1)
0:1 - Basler 6'
1:1 - Sheringham 90+1'
2:1 - Solskjaer 90+3'
Składy:
Manchester: Schmeichel - Neville, Johnsen, Stam, Irwin - Giggs, Beckham, Butt, Blomqvist (67' Sheringham) - Yorke, Cole (81' Solskjaer).
Bayern: Kahn - Babbel, Linke, Matthaeus (80' Fink), Kuffour, Tarnat - Basler (87' Salihamidzić), Effenberg, Jeremies - Jancker, Zickler (71' Scholl).
Majowy wieczór na Camp Nou przeszedł do historii dzięki cudownemu odrobieniu strat przez Czerwone Diabły. Bayern długo rozgrywał perfekcyjne zawody i nie pozwalał Manchesterowi na stwarzanie de facto żadnego zagrożenia pod bramką Olivera Kahna. Co więcej, już na początku Mario Basler trafił z rzutu wolnego i Niemcy prowadzili. Powinni zdobyć bramkę na 2:0, lecz Mehmet Scholl trafił w słupek, a Carsten Jancker w poprzeczkę!
Bayern już witał się z gąską, a rywale sprawiali wrażenie bezradnych. Ferguson pod bramkę rywala posłała nawet Petera Schmeichela. Wówczas Anglicy dokonali cudu - najpierw Teddy Sheringham skutecznie przedłużył strzał Ryana Giggsa, a następnie po "główce" rezerwowego napastnika inny dżokera w talii Alexa Fergusona - Ole Gunnar Solskjaer skierował futbolówkę do siatki po rzucie rożnym. W ciągu niespełna trzech minut Czerwone Diabły zapewniły sobie Puchar Europy i sprawiły, że drużyna Hitzfelda została z niczym.
-
bebi92 Zgłoś komentarzAlmunia wszedł za Piresa a nie za Lehmanna...
-
rafi2008 Zgłoś komentarz"przestawali tracić wiarę" ...!? Chyba zaczynali...