LM: Hit Juventus kontra Bayern. Liderzy, finaliści i Robert Lewandowski

Obie drużyny posmakowały finału Ligi Mistrzów w tej dekadzie. Bayern Monachium i Juventus Turyn prowadzą w silnych europejskich ligach. Jeden z pretendentów do zdobycia trofeum musi odpaść przed ćwierćfinałem.

Sebastian Szczytkowski 23 Lutego 2016, 10:00

Juventus Turyn przegrał 1:3 finał poprzedniej Ligi Mistrzów z FC Barcelona. Widowisko było ekscytujące, a Stara Dama imponowała odwagą. Na wywalczenie trofeum nie wystarczyło jednak precyzji oraz energii. Po sezonie mistrz Włoch został przebudowany i potrzebował czasu, by odzyskać tożsamość. Wydaje się, że wrócił do tego, co dobre, a na pewno wrócił na szczyt Serie A.

- Początek fazy pucharowej jest zawsze skomplikowany. Juventus nie rozpoczął dobrze sezonu, ale teraz wszystko działa w jego grze, więc czeka nas interesujące starcie. Postaramy się zaprezentować korzystnie i zdobyć kilka bramek – zapowiada Pep Guardiola, trener Bayernu Monachium.

Bawarczycy podobnie jak Juventus są liderami na krajowym podwórku. Bayern wygrał w Bundeslidze 19 meczów i tylko trzy razy stracił punkty. Jedynie Borussia Dortmund próbuje dotrzymać kroku dominatorowi. Drużyna Guardioli ma osiem punktów przewagi nad wiceliderem. Żadna inna nie strzela w Niemczech więcej goli i żadna nie traci mniej.

- Nie spodziewam się wyniku 0:0. Raczej będzie to mecz z wieloma golami – przewiduje Massimiliano Allegri, trener Juventusu. - Spróbujemy przez 180 minut osiągnąć poziom techniczny i taktyczny równy poziomowi Bayernu. Trudno powiedzieć, jaki wynik będzie dla nas zadowalający, ale na pewno czeka nas świetne widowisko.

W weekend sygnał świadczący o wysokiej formie wysłała drużyna z Bawarii. Choć straciła gola jako pierwsza, to po przerwie odrobiła z nawiązką stratę do SV Darmstadt 98. Pojedynek Juventusu z Bologna FC był bezbramkowy, a to oznacza, że zwycięska seria turyńczyków została przerwana.

Zobacz wideo: Boniek zniesie kadencyjność w PZPN?