Kolejny atak na futbol. Piłkarze od dawna celem zamachowców

Mateusz Skwierawski
Mateusz Skwierawski


Zamachy w Paryżu

13 listopada 2015 roku

Podczas towarzyskiego meczu Francji z Niemcami przy Stade de France doszło do trzech eksplozji. Dwie bomby detonowali zamachowcy samobójcy. Według ustaleń ekspertów zadaniem sprawców miało być wejście na stadion i zdetonowanie ładunku na trybunach. To zamachowcom się jednak na szczęście nie udało. Na stadionie przebywał między innymi prezydent Francji Francois Hollande. Po spotkaniu kibice bali się opuścić obiekt w Saint Denis. Wystraszeni fani zbiegli z trybun na boisko i przeczekali, aż sytuacja nieco się uspokoi. Na zewnątrz wyszli dopiero półtorej godziny po spotkaniu. Jednego wieczora terroryści zaatakowali Paryż w pięciu różnych miejscach. Zginęło łącznie 137 osób.

Czy da się skutecznie walczyć z zamachami w świecie futbolu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • woj Mirmiła Zgłoś komentarz
    Na pytanie w ankiecie ↑ niech odpowiedzą zwolennicy przyjmowania (obowiązkowego, wg odgórnej rozpiski UE) uchodźców, czy może raczej: najeźdźców.