Oto mistrzowie Polski - dominatorzy, którzy od czterech lat nie schodzą z tronu

Zespół Vive Tauronu po raz piąty z rzędu w finale PGNiG Superligi pokonał Orlen Wisłę Płock. Którzy zawodnicy mieli swój wkład w sukces kielczan w sezonie 2015/2016?

Tomasz Rosiński
Tomasz Rosiński

Bramkarze:

Sławomir Szmal (Polska, ur. 1978 r.) 

Sławomir Szmal ma za sobą niezły sezon w PGNiG Superlidze i dołożył swoją cegiełkę do kolejnego mistrzostwa Polski wywalczonego przez klub z Kielc. Ten doświadczony bramkarz dobrze uzupełniał się z Marinem Sego, a przed tymi szczypiornistami jeszcze turnieje finałowe Pucharu Polski oraz Ligi Mistrzów. Później Szmala czekają przygotowania do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. - Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, ale teraz mamy już tydzień do kolejnego ważnego wydarzenia - powiedział "Kasa" po zdobyciu złota w polskiej lidze. 

Marin Sego (Chorwacja, ur. 1985 r.) 

Marin Sego pokazał się z dobrej strony w finałowych meczach przeciwko Orlen Wiśle Płock i uzyskał wraz z Vive swój drugi złoty krążek w Superlidze. Po tym sezonie Chorwat po czterech latach opuści Polskę i będzie reprezentował barwy węgierskiego MOL-Picku Szeged. - Podpisałem już trzyletni kontrakt z Pickiem Szeged. To koniec fajnej przygody, teraz zaczynam nowy etap. Transfer jest normalną koleją rzeczy. Cieszę się, że mogłem przez te dwa lata grać w Vive. Zawsze będę miło wspominał "polską" część mojej kariery - stwierdził Sego. 

Krzysztof Markowski (Polska, ur. 1997 r.) 

Krzysztof Markowski w sezonie 2015/2016 Superligi był trzecim bramkarzem kieleckiej ekipy i mógł się uczyć od bardziej doświadczonych klubowych kolegów, czyli Sławomira Szmala i Marina Sego. Zaliczył występ z wygranym meczu ze Śląskiem Wrocław (37:20) i mimo, iż jest bramkarzem, udało mu się zdobyć dwie bramki. 

Czy uważasz, że Michał Jurecki był najlepszym zawodnikiem Vive Tauronu Kielce w PGNiG Superlidze 2015/2016?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Ręczną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • kibic_reczniakow Zgłoś komentarz
    Kilka rażących błędów w tym artykule, Bombac nie zastępuje wcale Buntica tylko Tkaczyka, a Paczkowski był na wypożyczeniu w w Dunkierce a nie Nimes
    • Znajomy Berta Zgłoś komentarz
      Podobno "diabeł tkwi w szczegółach" i taka myśl mnie naszła po zobaczeniu konferencji przedstawiającej Bombaca: powiedział mianowicie, że zaraz po przyjeździe do Kielc zaczyna się
      Czytaj całość
      uczyć języka polskiego. Przypominam sobie, jak szybko Talant opanował naszą ojczystą mowę. Widać właśnie po takich "szczegółach", jak zawodnicy, trenerzy podchodzą do pracy w Kielcach. To nie jest jakiś krótki przystanek na drodze do ich dalszej kariery, oni kariere chcą robić u nas. Wykazują przy tym szacunek do nas, jako Polaków i to naprawdę wpływa na ogólny, pozytywny odbiór klubu. Przez fakt, że każdy rozmawia "po naszemu", kibice traktują piłkarzy jak swoich. Każdy może z każdym pogadać, na ulicy spotkasz Strleka i możesz z nim zamienić parę słów, wpadniesz na Talanta i możesz mu pogratulować, uciąć krótką pogawędkę. Niby szczegóły, ale na przykładzie innych klubów widać, że to nie jest taka "oczywista oczywistość".