Czołówka bez zmian - podsumowanie fazy zasadniczej PGNiG Superligi Kobiet
5. Pogoń Baltica Szczecin (10 zwycięstw, 1 remis, 11 porażek)
"Rzutem na taśmę" szczypiornistki ze Szczecina zapewniły sobie piąte miejsce w tabeli. Trzeba jednak przyznać, że od początku rozgrywek w ogóle się na to nie zanosiło. Pogoń długo zajmowała niższe lokaty, ale końcówka sezonu była w jej wykonaniu bardzo udana.
A wszystko zaczęło się od fatalnej porażki z Aussie Samborem Tczew już w 1. kolejce. Po raz pierwszy szczecinianki pokazały na co je stać, kiedy w październiku 2012 roku wywiozły cenny punkt z Lubina. Do końca pierwszej rundy wyniki osiągane przez zespół Dariusza Molskiego nie były jednak dość zadowalające dla władz klubu, dlatego w styczniu bieżącego roku doszło do zmiany na ławce trenerskiej. Wspomnianego Dariusza Molskiego zastąpił Adrian Struzik. Jak się później okazało, była to trafna decyzja.
Runda rewanżowa co prawda znów nie zaczęła się najlepiej, m.in. szczecinianki po raz kolejny okazały się gorsze od Sambora Tczew, ale poza tym małym wyjątkiem, potrafiły wygrywać ze wszystkimi niżej notowanymi rywalami. Niezwykle cenny okazał się triumf Pogoni w Kielcach, po którym siódemka ze Szczecina naprawdę uwierzyła, że może realnie myśleć o zajęciu piątej lokaty. Dzięki pomyślnym rozstrzygnięciom w innych spotkaniach i wygranej w ostatniej kolejce z Piotrcovią, Pogoń dość nieoczekiwanie osiągnęła ten cel. Jej pierwszym rywalem w fazie play-off będzie Politechnika Koszalińska. - Oczywiście nie spoczniemy na laurach - zapowiada prezes Pogoni, Przemysław Mańkowski.
Już po zakończeniu sezonu zasadniczego ze szczecińskim zespołem pożegnały się cztery zawodniczki. Kontrakty rozwiązano z Adrianą Gryglicką, Aleksandrą Kicińską oraz Agatą Szymczak. - Ze względu na to, że nasza ławka rezerwowych była dość długa i że mieliśmy ponad dwadzieścia zawodniczek, zarząd klubu podjął decyzję o okrojeniu tego składu - wyjaśnia Mańkowski. W kadrze nie będzie już także Karoliny Sagały. - Postanowiliśmy za porozumieniem stron rozwiązać nasz kontrakt - mówi prezes.
-
Lukov Zgłoś komentarz"Zwycięstwa kolejno z Zagłębiem a potem SPR-em Lublin spowodowały, że Akademiczki nie musiały martwić się o czwartą lokatę." Wygraliśmy z Montexem hmm ciekawe...