Plan wykonany, drużyna nie zawiodła - SportoweFakty.pl oceniają występ Polaków na ME 2014

Pamiętam jak po ME 2012 napisałem, że nie awansowaliśmy do półfinału przez bramkarzy. Wszyscy tak na mnie naskoczyli, że do dzisiaj boli mnie kręgosłup. Jak śmiałem tak pisać, a kto nam wybronił końcówkę z Danią? No właśnie wybronił końcówkę z Danią, więc nie można złego słowa powiedzieć. A mecz z Serbią, a mecz z Macedonią, w którym wszystko co leciało w naszą bramkę wpadało, a to ten mecz zadecydował o tym, że nie przeszliśmy do półfinałów. Tak samo jest z tymi mistrzostwami, mecz z Serbią - Szmal znakomicie, z Francją przeciętnie, z Rosją świetnie, z Białorusią fatalnie, z Chorwacją w drugiej połowie tragedia, z Islandią to nawet nie chcę przypominać. Ale jak tej ostatniej piłki nie wybronił? Wyszomirskiego nie ma za bardzo oceniać, bo tak naprawdę dostał szansę ze Szwecją i ją świetnie wykorzystał, ale w pozostałych meczach blado. Także wydaje mi się, że bramkarze jadą bardziej na opinii niż na rzeczywistej grze, bo ta jest w kratkę. Kolejna sprawa to Łucak - rzeczywiście biorąc pod uwagę mizerię wśród młodych to ocenić go trzeba dobrze. Ale nie rozumiem jak można twierdzić, że to będzie jakiś mocny punkt naszej reprezentacji na lata? Przecież technicznie to jak na skrzydłowego łagodnie mówiąc d... nie urywa. Gdzie wkrętki, gdzie loby a'la Jurasik, albo jakieś bardziej skomplikowane zagrania charakteryzujące czołowych skrzydłowych. Ja wiem, że jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma, ale trochę lodu na głowy by się przydało.

zasadzie Biegler miał kupę szczęścia, że wymienił go na Kuchczyńskiego. Jak sobie przypomnę jak Orzech (wraz z Krajewskim - drugim asem Bieglera) snuli się po parkiecie w meczu z Serbami jak przerażone dzieci we mgle to aż żal. Ma facet identyczne parametry jak taki Valentin Porte,(ok. 190 cm /ok. 90 kg), nawet większe doświadczenie (Porte kilkanaście meczów w kadrze, Orzech kilkadziesiąt) ale ich klasy nie ma jednak nawet co porównywać. Na skrzydle chyba nawet wypada to jeszcze gorzej. Drugim Józkiem to Orzech niestety nie będzie.

przede wszystkim w ataku gramy szybciej, mniej schematycznie, bardziej wykorzystujemy indywidulne umiejętności zawodników i grę jeden na jeden niż ustalone z góry zagrywki. Tak grają najlepsze drużyny, mało schematów, za to cały czas gra sam na sam i szukanie luki w obronie. Idziemy w dobrym kierunku. Brawo też za odwagę i stawianie na młodszych, mniej doświadczonych zawodników (Chrapkowski i Łucak) czego u poprzedniego szkoleniowca trochę brakowało