Co wiemy po meczu Polska - Serbia: Jurecki pod ochroną, obrona do poprawy

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut

Serbia wreszcie złamana

W czterech ostatnich spotkaniach z Serbami wygraliśmy raz. Dwukrotnie rywale z Bałkanów pokonali nas na otwarcie mistrzostw Europy - w 2012 (18:22) i 2014 roku (19:20). Jeszcze bardziej bolesny był remis w Alicante (25:25), gdy gol Ivana Nikcevicia w ostatniej sekundzie meczu wyleczył nas z marzeń o igrzyskach olimpijskich. Tym razem górą byli Biało-Czerwoni.

Polub Piłkę Ręczną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (7)
  • Zajcyś Zgłoś komentarz
    Ja bym na to spojrzał w inny sposób. Większość ludzi sądzi, że ten mecz jest wyznacznikiem siły naszego zespołu. Jednak jeśli się ugryzie to od strony mentalnej to trzeba sobie
    Czytaj całość
    wyobrazić jakiej presji nasi zawodnicy musieli stawić czoła. Każdy liczy na medal to oczywiste i oni doskonale o tym wiedzą jakie wymagania mają wszycy kibice, to może paraliżować. My tą presję udźwignęliśmy- wygralisy mecz otwarcia i tylko to się liczy. Prawdziwy turniej rozpocznie się w drugiej fazie. Ta drużyna będzie dojrzewać w trakcie mistrzostw, a teraz gdy już pierwsze koty za płoty to sądzę, że na drugi mecz wyjdziemy już z większym spokojem, ale i maksymalnie skoncetrowani. Cieszę się, że ten pierwszy mecz był taki jaki był(trudny), lecz zwycięski. To na pewno podniesie morale przed pozostałymi meczami. Turnieje mają to do siebie, że te największe drużyny rosną z meczu na mecz i optimum formy powinno nadchodzić koło meczów o medale, więc bądźmy spokojni i nie dzielmy skóry na niedźwiedziu, mamy zwycięstwo nr 1 i jedziemy dalej, mecz z Macedonią już powinien być pod mniejszą presją i myślę, że gladiatorzy pewnie go wygrają.
    • cop Zgłoś komentarz
      wiemy jedno. Polska nie ma szans wszystko co mogą to drugie miejsce w grupie,potem same porażki,może jeszcze jedna wygrana.
      • aleks13 Zgłoś komentarz
        Pogratulować wiedzy redaktorowi - Michał, to młodszy z braci. A Daszek w kontrze popisał się wyjątkową bezmyślnością: miał tyle czasu, że mógł zapytać trybuny gdzie ma rzucić.
        Czytaj całość
        Stanic miał prawą nogę na parkiecie i nią nie mógł wykonać żadnego ruchu i tam należało posłać piłkę. Tymczasem Daszek rzucił w rejon, w który Stanic go ewidentnie prowokował. To samo zresztą dotyczy kontry Chrapka.
        • UNIA LESZNO DMP 2015 Zgłoś komentarz
          Daszek już nas nie zawiedzie, bo drugiego tak słabego meczu już nie zagra, jestem o niego spokojny.