Mariusz Jurasik zakończył karierę. Dzięki niemu Polska doczekała się "ręki Boga"
Lew, który podbił serca kibiców
Do ligi niemieckiej trafił w 2003 roku. Włodarzy Rhein-Neckar Löwen, wówczas znanego jako SG Kronau/Östringen, przekonał do siebie znakomitymi występami w Wiśle Płock. Sezon przed przyjściem do Niemiec został, w jej barwach, królem strzelców polskiej ekstraklasy.
W Bundeslidze spędził sześć lat, będąc przywiązanym tylko do jednego zespołu. Zaskarbił sobie sympatię kibiców. - Mariusz cieszył się naprawdę dużym szacunkiem wśród fanów. Uwielbiali go nie tylko za charakter, ale również za nietuzinkowość, przebojowość i błyskotliwość. Wystosowali również apel do włodarzy klubu, żeby przedłużyli z nim kontrakt - wyjaśnił Tkaczyk, klubowy kolega Jurasika z ekipy "Lwów" w latach 2007-2009.
Nawiązując do jego wypowiedzi, podczas jednego z pojedynków sympatycy RNL wywiesili na trybunach transparent o treści "Wir fordern Mariusz muss bleiben" ("Domagamy się, by Mariusz został"). Prośba nie przekuła się jednak w czyn. Jurasik nie potrafił znaleźć wspólnego języka z menedżerem Thorstenem Stormem. Podjął decyzję o powrocie do Polski. Przez trzy lata był mocnym punktem Vive Targów Kielce, by następnie obrać egzotyczny kierunek.
-
kolo Zgłoś komentarzSok z gumi jagód ):
-
kvc30 Zgłoś komentarznie można mu odmówić. Dobrze byłoby gdyby odnalazł się na ławce trenerskiej - ale tu może być duży problem - Jurasik w kilku meczach Górnika które oglądałem nie radził sobie jako trener - nadrabiał wejściem na parkiet - ale teraz to już za nim.
-
wiele-bny Zgłoś komentarzmecz w którym Józek i Kosa rzucili ponad 30 bramek? Józek powodzenia.
-
blue heart Zgłoś komentarzJózek - pomimo wieku - na swojej pozycji nadal najlepszy w Polsce!!! Dużo zdrowia i sukcesów trenerskich!!!
-
Slawek Zablocki Zgłoś komentarzbedzisz równie dobry jako pilkarz. Powodzenia trzymam kciuki