Kapituła PGNiG Superligi zdecydowała. Oto nominowani do Gladiatorów

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński

Odkrycie sezonu: 

Damian Pawelec (NMC Górnik Zabrze)
Piotr Jarosiewicz (KS Azoty Puławy)
Piotr Rybski (Sandra Spa Pogoń Szczecin)

Na parkietach Superligi pojawiło się kilku naprawdę ciekawych graczy i wybór nie należał do najłatwiejszych. Kapituła postawiła na Piotra Jarosiewicza, który po styczniowym debiucie w reprezentacji wdarł się do siódemki Azotów i jako jeden z niewielu graczy nie zawiódł w tym sezonie. Absolutny debiutant w Superlidze Damian Pawelec został rzucony na głęboką wodę przez trenera Rastislava Trtika i z powodzeniem tworzył blok obronny Górnika Zabrze. Piotr Rybski, jeden z najbardziej utalentowanych środkowych w kraju, znakomicie odnalazł się w Szczecinie, w premierowym sezonie rzucił jak na razie 126 bramek. 

Który bramkarz powinien otrzymać Gladiatora?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Ręczną na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (4)
  • unabomber Zgłoś komentarz
    Kategoria zawodnik sezonu jest dla mnie trochę tak nieporadnie zrobiona. Skoro jest nominowane już kilku zawodników to znaczy, że każdy z nich powinien zwyciężyć w pozostałych
    Czytaj całość
    kategoriach, czyt. Malcher - bramka, Kondratiuk - środek, Iso - bok rozegrania. Jedynie Daszek z Jancem.
    • kuba859 Zgłoś komentarz
      Uważam, że Alex i Cindric zostali nominowani ze względu na nazwiska. Tak, to prawda, że obaj są genialnymi zawodnikami i ich talent i umiejętności są wybitne nawet na poziomie LM, a
      Czytaj całość
      więc co dopiero SL, ale Cindrici grał bardzo mało przez kontuzję, a Alex był oszczędzany na LM, przecież nawet jak Alex grał to widać było, że gra na zaciągniętym ręcznym bo po prostu nie ma sensu żeby on grał na 100% w lidze. Jeżeli chodzi o gracza sezonu to jest to zdecydowanie Janc. Zasuwał w obronie jak i w ataku. Grał na 3 pozycjach, gdzie przecież wszędzie zastępował (lub współpracował w przypadku skrzydła) z klasowymi zawodnikami. Wejście w buty Alexa to nie taka łatwa sztuka. Moryto rozgrywał fenomenalny sezon, został królem strzelców, a jednak Janc był w stanie z nim bardzo skutecznie rywalizować pomimo grania na innych pozycjach. Chociaż właśnie ta różnorodność jest najważniejsza. Janc grał większość sezonu od deski do deski gdzie lwią część czasu spędzał nie na swojej nominalnej pozycji, a mimo to pod koniec meczu dalej wyglądał tak samo świeżo i lekko jak na początku. Ogromny szacun do zawodnika, bo to on był w tym sezonie kluczowym zawodnikiem Kieleckim, człowiekiem do zadań specjalnych, człowiekiem na któgo zawsze można liczyć.