Największe nadzieje Orlen Ligi
4. Emilia Kajzer, 20 lat, rozgrywająca - PTPS Piła
Dwudziestolatka pełni rolę kapitana reprezentacji Polski, ale w PTPS Piła jest drugą rozgrywającą. W ekipie z Wielkopolski gra dopiero drugi sezon. Wcześniej przez cztery lata szkoliła umiejętności w SMS Sosnowiec. Marek Brandt w jednym z wywiadów zasugerował, że Mirosław Zawieracz ma do dyspozycji tylko jedną rozgrywającą. W meczu z Siódemką Legionowo, Kajzer zagrała z konieczności i w najlepszy możliwy sposób odpowiedziała na słowa dyrektora sportowego. Zdobyła statuetkę MVP i poprowadziła swoją drużynę do wygranej nad Siódemką. Od tego momentu już nikt nie uważa, że młoda rozgrywająca jest tylko uzupełnieniem dla Mariny Katić. W Pile gra drugi sezon, ale już zdążyła zwrócić na siebie uwagę selekcjonera reprezentacji narodowej. Alojzy Świderek w przerwie letniej powołał ją do szerokiej kadry przygotowującej się do turnieju World Grand Prix.
-
steffen Zgłoś komentarzCzyżnielewska i Łyszkiewicz - dla mnie to dwie największe nadzieje. :)
-
Moderator Zgłoś komentarzdziewczyna dostaje szanse przełamania się, ale problem jest chyba spory, skoro od meczu z Bielskiem nie zagrała dobrego meczu. Co do Ani to na pewno ma spory talent i warto byłoby poszukać dla niej miejsca na stałe w szóstce. Tyle tylko, że nie powinna być tak eksploatowana jak w starciu z Budowlanymi. 41 ataków to za dużo jak na jeden mecz dla dziewczyny 19 letniej.
-
chieri Zgłoś komentarzbardzo fajnie, to i tak w pierwszym składzie musi grać Rita Liliom... To samo jest w Legionovii. Działacze być może zatrudnią Iwonę Waligórę, bo szukają wzmocnienia na przyjęciu. Zapominają jednak, że w drużynie mają Igę Chojnacką. Igę widziałam w przedsezonowych sparingach i muszę powiedzieć, że to wielki talent. Gra bez kompleksów. Radzi sobie w przyjęciu i ataku. Nasza kadra potrzebuje przyjmujących, a my pozwalamy sobie na to, aby talenty siedziały na ławce...
-
Moderator Zgłoś komentarzsposób będą mogły się rozwijać. Dziwię się tylko, że trener Popik nie dostrzegł tego, że ma w zespole tak utalentowana zawodniczkę i dopiero kontuzja Asii Frackowiak pozwoliła jej wskoczyć do składu. Ciekawe tylko co będzie, kiedy Frącek wróci do gry? Bo Kolety raczej ze składu szkoleniowiec nie wyrzuci.